Po ćwierćwieczu obecności na rynku Microsoft oficjalnie zakończył działalność operacyjną w Pakistanie – kraju, który zajmuje piąte miejsce na świecie pod względem liczby ludności.
Choć koncern informatyczny twierdzi, że decyzja nie wpłynie na obsługę dotychczasowych klientów, dla pakistańskiego rynku technologicznego to poważny cios, mogący mieć długofalowe konsekwencje dla rozwoju cyfryzacji i kształcenia kadr IT.
W cieniu niestabilności
Microsoft wskazał na pogłębiającą się niestabilność gospodarczą, niekorzystne warunki handlowe, a także rosnące podatki i trudności z importem technologii jako kluczowe powody zamknięcia biura w Pakistanie. Tę decyzję korporacja podjęła po cichu – bez wcześniejszego oficjalnego komunikatu. Informacje pojawiły się dopiero po publikacji wpisu Jawwada Rehmana, założyciela i wieloletniego szefa pakistańskiego oddziału Microsoftu, który poinformował o zamknięciu biura na swoim profilu na LinkedIn.
W odpowiedzi na tę wiadomość Microsoft potwierdził swoje wycofanie z pakistańskiego rynku. W krótkim oświadczeniu rzecznik firmy zapewnił, że zmiana modelu operacyjnego nie wpłynie na klientów. Korporacja zadeklarowała dalsze wsparcie usługowe poprzez sieć partnerów i regionalnych biur – rozwiązanie, które – jak twierdzi – z powodzeniem wdrożono w innych krajach.
Kilku pracowników na krzyż
Choć Microsoft zaznacza, że jego odejście nie zaszkodzi lokalnym użytkownikom, obecność korporacji w Pakistanie już od dawna była symboliczna. Biuro, które niegdyś zatrudniało kilkanaście osób, w ostatnich miesiącach ograniczyło się do zaledwie trzech–pięciu pracowników. Dziś ich tam już nie ma.
Pakistan – kraj liczący niemal 250 milionów mieszkańców – stracił więc bezpośrednią reprezentację jednej z największych firm IT na świecie. To tym bardziej znaczące, że Microsoft był w tym kraju obecny od marca 2000 roku. Działał w czasie, gdy świat przechodził z Windowsa 98 na Windowsa 2000, i odegrał istotną rolę w cyfrowej transformacji kraju.
Zielona trawa u sąsiadów
Wycofanie się Microsoftu z Pakistanu wpisuje się w szerszy kontekst odpływu zachodnich inwestycji z kraju. W roku fiskalnym 2024 deficyt handlowy Pakistanu osiągnął 24,4 miliarda dolarów, a rezerwy walutowe w czerwcu 2025 r. spadły do 11,5 miliarda dolarów. Brak stabilności i ograniczony dostęp do importowanych technologii osłabiły zaufanie zagranicznych firm do pakistańskiego rynku.
W tym samym czasie sąsiednie Indie – z którymi Pakistan historycznie konkurował na wielu płaszczyznach – nie tylko przyciągają inwestycje, ale też stają się centrum światowego IT. To właśnie Hindusi stoją dziś na czele takich gigantów jak Google, Microsoft czy IBM. W Indonezji – innej azjatyckiej potędze wschodzącej – Amazon, Microsoft i Alibaba zbudowały własne centra danych.
Nie tylko biznes – także misja społeczna
Rezygnacja z obecności w Pakistanie oznacza też koniec wielu inicjatyw społecznych, które Microsoft realizował w tym kraju. W swoim pożegnalnym wpisie Jawwad Rehman przypomniał o wsparciu dla edukacji: korporacja organizowała kursy, pomagała wyposażać szkoły w sprzęt komputerowy, wspierała digitalizację małych przedsiębiorstw i współpracowała z uczelniami technicznymi. „Stworzyliśmy tysiące szans dla młodych ludzi z Pakistanu. Chcieliśmy dać im prawdziwą szansę” – napisał Rehman.
Ironią losu pozostaje fakt, że ledwie na kilka tygodni przed ogłoszeniem zamknięcia biura, pakistański rząd zapowiedział ambitny program certyfikacyjny z technologii Microsoft i Google dla pół miliona młodych obywateli.
Symbol większego problemu
Dla Pakistanu decyzja Microsoftu to nie tylko strata ważnego partnera technologicznego, ale też symboliczny sygnał dla innych globalnych firm – ostrzeżenie przed ryzykiem prowadzenia działalności w kraju z niestabilną gospodarką i ograniczoną przewidywalnością regulacyjną.

Pokaż / Dodaj komentarze do: Microsoft po 25 latach opuszcza kraj. W tle niestabilność rynkowa