Microsoft ponownie próbuje nam na siłę wcisnąć Bing

Microsoft ponownie próbuje nam na siłę wcisnąć Bing

Microsoft od dawna stosuje natrętne, irytujące lub podstępne metody, aby nakłonić użytkowników systemu Windows do przejścia na Edge i Bing, ale ostatnie próby sprawiły, że ​​niektórzy użytkownicy myśleli, że to złośliwe oprogramowanie.

Działanie niczym malware

Tom Warren z The Verge był jedną z osób, które obawiały się, że jego komputer został zainfekowany, gdy pojawiło się wyskakujące okienko z prośbą o zmianę domyślnej wyszukiwarki na Microsoft Bing w Chrome. Nie jest to oczywiście nic nowego ze strony Microsoftu, ale nie było to standardowe powiadomienie ani jedna z sugerowanych nowych funkcji wprowadzanych przez system Windows. Był to plik wykonywalny podpisany przez Microsoft, który pojawił się w c:windowstempmubstemp.

Najnowsza taktyka nakłonienia nas do Bing powoduje, że cześć osób obawia się, iż komputer został zainfekowany malware.

bing

Wyskakujące okienko nie jest nowe, o czym donoszą użytkownicy Reddita. Niektórzy twierdzą, że po zobaczeniu tej wiadomości przeskanowali swoje komputery za pomocą programów antywirusowych, obawiając się, że mogło ona pochodzić ze złośliwego źródła. Jedna osoba przekonuje, że ​​nawet nie korzystała z Chrome.

Agresywne taktyki Microsoftu

Okazuje się, że ​​jest to tylko najnowsza próba Microsoftu nakłonienia ludzi do korzystania z jego produktów lub ich najnowszych wersji. Firma słynęła ze stosowania agresywnej taktyki podczas promowania bezpłatnej aktualizacji do systemu Windows 10 i została oskarżona o stosowanie podstępnych praktyk w celu wymuszenia aktualizacji do tego systemu operacyjnego poprzez wdrażanie metod przypominających złośliwe oprogramowanie.

W 2016 r. wyskakujące okienko Pobierz Windows 10 (GWX) od Microsoftu oferowało użytkownikom możliwość wyboru „Uaktualnij teraz” lub „Rozpocznij pobieranie, uaktualnij później”, co oznaczało, że ci, którzy nie chcieli najnowszego systemu operacyjnego, musieli zamknąć wyskakujące okienko, używając standardowego X w rogu. Jednak firma zmieniła to, wprowadzając mały i łatwy do przeoczenia link umożliwiający zmianę harmonogramu lub zmianę aktualizacji. Po dokonaniu zmiany każdy, kto kliknął w X, nieświadomie wyrażał zgodę na dokonanie aktualizacji w zaplanowanym czasie. Microsoft przyznał później, że „posunął się za daleko”.

Kilka lat później, kiedy Microsoft wypuścił system Windows 11, początkowo proces zmiany domyślnej przeglądarki internetowej był niepotrzebnie skomplikowany. Widzieliśmy także, jak Microsoft ostrzegał osoby, które pobrały Chrome z Edge, że przeglądarka Google jest przestarzała, a niedawno na stronie Chrome pojawiły się pełnowymiarowe reklamy Edge. Dostępna była również aktualizacja systemu Windows, która wymuszała przesiadkę na Edge, a to tylko kilka przykładów działań giganta z Redmond.

Wygląda na to, że najnowsze wyskakujące okienko było jedynie eksperymentem Microsoftu, w którym firma chciała sprawdzić, czy ilość protestów użytkowników będzie akceptowalna. Przedsiębiorstwo twierdziło jednak, że działanie wyskakującego okienka nie było zamierzone. „Jesteśmy świadomi tych doniesień i wstrzymaliśmy to powiadomienie do czasu zbadania tego niezamierzonego zachowania i podjęcia odpowiednich działań” – powiedziała Caitlin Roulston, dyrektorka ds. komunikacji w Microsoft.

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Microsoft ponownie próbuje nam na siłę wcisnąć Bing

 0