Microsoft pracuje nad tanią hybrydową konsolą do gier w streamingu

Od jakiegoś czasu słyszymy, że Microsoft pracuje nad co najmniej dwoma wersjami swojej nowej konsoli. W minionym miesiącu w sieci pojawiły się informacje, że nowa generacja konsol Xbox, to będzie właściwie tylko jedna konsola "Project Scarlett" i nie będzie podziału na mocniejsze i słabsze wersje, tak jak jest to obecnie praktykowane. Tym razem wszyscy mają posiadać sprzęt o takiej samej wydajności, co z pewnością ułatwi też pracę deweloperom. Tyle, że nie jest to tak do końca prawda, bo Microsoft planuje wprowadzić do sprzedaży tanią konsolkę, jednakże jest ona trochę inna niż to, czego wszyscy mogliśmy się spodziewać.

Tania streamingowa konsola Microsoftu będzie używać niskiej wydajności podzespołów  tylko do podstawowych obliczeń.

Firma rzekomo pracuje nad tanim, budżetowym rozwiązaniem, które jest nastawione wyłącznie na streaming i ma trafić do osób, które nie mogą, lub nie chcą płacić wysokich kwot za możliwości Scarlett. Paul Thurrott, znany komentator poczynań Microsoftu twierdzi, powołując się na swoje źródła w Microsoft, że kluczową różnicą pomiędzy tajemniczą konsolą i innym tego typu sprzętem, będzie bardziej hybrydowe podejście do tego zagadnienia. Zamiast przerzucać konieczność obliczania wszystkiego do chmury, konsola będzie lokalnie zajmować się mniej wymagającymi zadaniami jak detekcja kolizji, czy podstawowy ruch gracza, wykorzystując do tego swoje własne, niskiej mocy podzespoły.

W teorii takie podejście powinno zwiększyć ogólną wydajność oraz zmniejszyć opóźnienia, co jest na chwilę obecną największą bolączką innych platform streamingowych. Niestety póki co nie wiadomo ile miałaby kosztować ta nowość. Thurrott prognozuje, że ceny mogą zaczynać się już od 60 dolarów ze względu na brak właściwie podzespołów w tym urządzeniu. Wraz z kontrolerem cena mogłaby podskoczyć do 80 dolarów, jednak jest mało prawdopodobne, żeby Microsoft wypuścił konsolę do gier w cenie poniżej 100 dolarów - nawet taką, której jedyna możliwość to streaming. Jeśli faktycznie takie urządzenie istnieje, to najprawdopodobniej zostanie pokazane światu na początku przyszłego roku.