W ostatnim czasie bardzo wiele miejsca poświęcało się agresywnym praktykom amerykańskiej korporacji w kwestii automatycznych aktualizacji wcześniejszych wersji Windows (7, 8 i 8.1) do Windows 10, nawet jeśli użytkownicy nie wyrazili na nie zgody. Niedawno miała też miejsce sprawa w sądzie, zakończona ugodą, w której Microsoft zaoferował pewnej pokrzywdzonej osobie 10 tysięcy dolarów. Firma z Redmond pod naporem głosów użytkowników ugięła się i postanowiła zmienić sposób dokonywania update'u.
Początkowo powiadomienia o dokonaniu uaktualnienia nie były raczej problematyczne, lecz z biegiem czasu Microsoft je zmienił i wtedy zaczęły się kłopoty.
Kłopot polegał na tym, że w momencie zamknięcia (czerwonym "X" w prawym górnym rogu) okienka z powiadomieniem o aktualizacji, system interpretował to jako zgodę, co zostało porównane do zabiegu rodem z oprogramowania malware. Można spekulować na temat wpływu niedawnej sprawy sądowej i chęci uniknięcia precedensu do pozwu zbiorowego, niemniej jednak Microsoft dzisiaj poprawił funkcjonowanie asystenta uaktualnienia, który wygląda teraz tak:
Od tej pory mamy do dyspozycji trzy opcje: dokonanie natychmiastowej aktualizacji, wybranie czasu na jej zaaplikowanie lub zupełna odmowa. Ponadto, czerwony symbol "X" w prawym górnym rogu okienka od tej pory nie zinterpretuje tej akcji jako zgody na uaktualnienie. Oferta wygasa wraz z końcem 29 lipca, a później za ewentualne odświeżenie systemu operacyjnego do Windows 10, będzie trzeba zapłacić minimum ekwiwalent 119 dolarów amerykańskich.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Microsoft ułatwia odmawianie aktualizacji do Windows 10