Microsoft robi wiele, by przekonać użytkowników do przeglądarki Edge. Teraz "zachęta" weszła na bardziej irytujący poziom. Firma wyświetla specjalny baner, który pojawia się podczas próby pobrania konkurencyjnej przeglądarki internetowej. Pytanie, czy nie jest to już akt desperacji ze strony giganta z Redmond?
Microsoft Edge to pierwsza przeglądarka internetowa, z której chcąc nie chcąc skorzystamy po instalacji Windowsa. Jest ona niezbędna, by pobrać inną aplikację, jeżeli nie jesteśmy zainteresowani korzystaniem z usług wbudowanego narzędzia firmy z Redmond. Microsoft postanowił zastosować agresywną politykę reklamowania Edge. Część osób informuje, że podczas pobierania Google Chrome na górze wyświetla się komunikat zachęcający do dalszego korzystania z Edge. Microsoft przekonuje, iż jego program bazuje na ten samym silniku co konkurent (Chromium), a dodatkowo cieszy się zaufaniem... Google.
Niektórzy użytkownicy Edge podczas pobierania Google Chrone widzą nachalny komunikat, który w teorii ma zachęcić do pozostania przy przeglądarce Microsoftu.
This is a big overstep by Microsoft imo
— Chris Frantz (@frantzfries) February 21, 2023
They are injecting ads *into the Google Chrome download page* pushing their own browser 🫠
This should not be ok pic.twitter.com/QNc3i2sKnz
Dotychczas Microsoft, choć zachęcał do używania Edge, to nie wyświetlał ogromnego baneru, który raczej mało kogo przekona do porzucenia Google Chrome czy innej przeglądarki internetowej. Z drugiej strony Google także zachęca społeczność do używania Chrome, aczkolwiek czyni to na stronach firmowych. Google nie umieszcza reklam np. w Firefoxie ani nie płacze, gdy chcemy pobrać przeglądarkę konkurenta. Warto zaznaczyć, że nowy komunikat nie jest widoczny w stabilnej wersji Edge ani nie pojawia się już w edycjach Canary, Dev. Nadal znajdziemy go w wersji Beta, co pokazuje, iż Microsoft testuje reklamę na ograniczonej grupie odbiorców, chcąc wpierw sprawdzić ich reakcję.
Ciężko oczekiwać, by była ona pozytywna. Według danych Statcounter Google Chrome ma najwięcej udziałów w rynku przeglądarek internetowych, które wynoszą 65,4%, drugie jest Safari - 18,71%, a podium zamyka Microsoft Edge - 4,46%. Statystyki obejmują wszystkie platformy, z kolei w przypadku komputerów liderem także pozostaje Google Chrome - 66,39%, a za nim znalazł się Microsoft Edge - 11,09%. Uważacie, że tego typu reklama Edge to dobry pomysł czy nie przyniesie on oczekiwanego przez Microsoft efektu?
Pokaż / Dodaj komentarze do: Microsoft zniechęca do pobrania Google Chrome. Firma robi to jednak w nachalny sposób