Midjourney kończy z bezpłatną wersją próbną. Twórcy przyznają, że narzędzie jest nadużywane

Jeszcze przed debiutem chatbotów, takich jak ChatGPT, Google Bard i Bing Chat, sztuczna inteligencja była wykorzystywana przez coraz więcej osób do tworzenia grafiki i obrazów za pomocą opisów tekstowych tekstowych. W tym tygodniu jedno z największych narzędzi tego typu, Midjourney, ogłosiło nagłe zakończenie bezpłatnego okresu próbnego, a przyczyny tej decyzji mogą mieć wpływ na inne podobne programy.

Według The Washington Post, dyrektor generalny Midjourney, David Holz, stwierdził, że własne środki zapobiegawcze firmy nie były wystarczające, aby zapobiec „nadzwyczajnemu popytowi i nadużywaniu wersji próbnej”. Na razie Midjourney jest usługą płatną, dostęp do niej jest możliwy tylko wtedy, gdy użytkownicy opłacają miesięczny abonament w wysokości 10 USD.

Dyrektor generalny Midjourney, David Holz, stwierdził, że własne środki zapobiegawcze firmy nie były wystarczające.

Nadużycia, o których mówi Holz, to bardzo realistycznie wyglądające obrazy typu „deepfake” przedstawiające prawdziwych ludzi, które zostały wygenerowane przez użytkowników Midjourney. Twórcy wyrazili obawy, że te mogą zostać wykorzystane przez wrogie podmioty do siania zamętu i dezinformacji w Internecie.

W centrum uwagi znalazły się również inne generatory grafiki AI, w tym niedawno wprowadzony przez Microsoft Bing Image Creator. Microsoft przyznał, że nałożył mocne ograniczenia wewnątrz generatora. Mamy do czynienia z zupełnie nową formą tworzenia grafiki, co pozwala na tworzenie naprawdę zaawansowanych i realistycznych obrazów za pomocą zaledwie kilku słów i nikt tak naprawdę nie wie, jak się z tym obchodzić. Na pewno potrzebne będzie ustalenie ram wykorzystania takich generatorów, aby unikać ich nadużywania. Z drugiej strony jeśli te będą zbyt ciasne, mogą zniechęcić użytkowników do korzystania z takich programów napędzanych sztuczną inteligencją.