Mitsubishi wycofuje się ze sponsoringu turniejów Blizzarda

Wizerunkowy koszmar Activision Blizzard trwa w najlepsze, a efekty ich kiepskich decyzji będą widoczne jeszcze przez długi czas. Najnowszym następstwem decyzji wydanej Blizzard Entertainment o zbanowaniu gracza Nai „Blitzchung” Wai Chung, jest utrata sponsorów wydarzeń e-sportowych. Wycofanie się ze swoich decyzji i próby zamiecenia całej sprawy pod dywan nie pomogły firmie stłumić publicznych protestów i fali krytyki. Cała sytuacja ze zbanowaniem Blizzchunga i protestami w Hongkongu doprowadziła do utraty reklamodawców. Pierwszą firmą, która wycofała swoje poparcie jest Mitsubishi. Było to raczej ciche wycofanie się ze wsparcia, bez oficjalnego ogłoszenia wydanego przez którąkolwiek z firm.

Blizzard długo będzie jeszcze pokutować za lawinę swoich nietrafionych wizerunkowo decyzji.

Zmiana została zauważona po raz pierwszy kilka dni po zawieszeniu Blitzchunga przez jednego z użytkowników portalu Reddit, który zamieścił zdjęcia przed i po zbanowaniu gracza, które wyraźnie pokazują brak logo Mitsubishi, wcześniej widocznego podczas turnieju Asia Pacific Hearthstone. Do tej pory, bez oficjalnego wyjaśnienia ze strony firmy, mogło istnieć wiele innych wyjaśnień dotyczących nowej sytuacji. Spekulacje zakończyły się teraz, gdy tajwański oddział Mitsubishi Motors potwierdził, że wycofał się ze sponsorowania wydarzeń e-sportowych Blizzarda.

Erica Roberts,rzeczniczka Mitsubishi przyznała, że ​​producent samochodów zakończył sponsoring dwa dni po zbanowaniu Blitzchunga. Należy zauważyć, że firma nie przyznała, że ​​zerwanie współpracy było związane z działaniami Blizzarda i odmówiła dalszego komentarza. Blizzard milczał przez ponad dwa tygodnie, które minęły od momentu, gdy Mitsubishi zdecydowało się na wycofanie sponsoringu. Zrozumiałe jest, że firma nie chce zwracać większej uwagi na cała sytuację. Blizzard Entertainment wpadł w dziurę, z której nie wyciągną go żadne próby działań PR'owych. Firma opowiedziała się za decyzją o ukaraniu Blitzchunga i innych graczy, twierdząc, że kary nie mają charakteru politycznego. Tłumaczenia firmy nie mają jednak większego znaczenia dla graczy, pracowników, a teraz sponsorów.