Mniejsze przeglądarki internetowe zyskały na popularności w państwach członowskich UE

Mniejsze przeglądarki internetowe zyskały na popularności w państwach członowskich UE

Rynek przeglądarek internetowych tak mocno zdominowany przez Google Chrome zaczyna się zmieniać, przynajmniej w Europie. Trzeba wręcz powiedzieć, że obecnie jest boom na mniej popularne narzędzia do przeglądania sieci.

Google Chrome zdominował i nadal trzyma w garści światowy rynek przeglądarek internetowych, tutaj w zasadzie nie zmieniło się nic, aczkolwiek widać pewne tąpnięcia i modę na rozwiązania mniejszych deweloperów. Jak podaje Reuters, do tej sytuacji doprowadziło swego czasu szeroko komentowane prawo o rynkach cyfrowych (DMA) wprowadzone w Unii Europejskiej. Unijni urzędnicy oddali w ręce internautów różne narzędzia dające im większą kontrolę nad tym czego i gdzie używają. Oczywiście w jakimś stopniu uderzyło to w takiego giganta jak Google.

Po wprowadzeniu unijnego aktu o rynkach cyfrowych (DMA) na popularności zyskały mniejsze przeglądarki internetowe.

Mniejsze przeglądarki internetowe zyskały na popularności

Celem, przynajmniej oficjalne ustawy o rynkach cyfrowych jest wyeliminowanie nieuczciwej konkurencji. Przeglądarki internetowe to program oferowany za darmo, ale w zamian Google Chrome i inni więksi konkurencji gromadzą różne dane o użytkownikach. Dodatkowo na urządzeniach mobilnych z systemem Android domyślnie dostępna jest przeglądarka Chrome, a na iPhone'ach przeglądarka Safari, co czyni je dominującymi przeglądarkami na rynku.

Jednak po wprowadzeniu unijnego aktu o rynkach cyfrowych widać pewne zmiany na terenie państw członkowskich UE. Cypryjska firma Aloha Browser podała, iż liczba osób korzystających z jej programu w Unii Europejskiej wzrosła w marcu o 250% – jest to jedna z pierwszych korporacji, które podały miesięczne dane dotyczące wzrostu od czasu wejścia nowych przepisów.

Jak podaje Reuters, twórcy mniejszych przeglądarek internetowych  Opera, Brave, Aloha Browser, Ecosia, Vivaldi, DuckDuckGo odnotowali rekordowe liczby użytkowników. Nikt nie podaje dokładnego wyniku, aczkolwiek mowa tu o przytoczonym progresie 250%.

Przykładowo założona w 2016 r. firma Aloha, która reklamuje się jako skupiająca się na prywatności alternatywa dla przeglądarek należących do gigantów technologicznych, ma średnio 10 milionów użytkowników miesięcznie i zarabia na płatnych subskrypcjach.

Amerykańskie DuckDuckGo posiada około 100 milionów użytkowników, z kolei jego rywal, norweska Opera (OPRA.O) również odnotowała wzrost liczby użytkowników.

Warto zaznaczyć, że przepisy UE zobowiązują do dodania okna pozwalającego wybrać domyślną przeglądarkę i zapewne właśnie to wpłynęło na boom na inne aplikacje. Także Microsoft ma pewne obowiązki. Otóż musi umożliwić posiadaczom Windowsa 11 usunięcie przeglądarki Edge z systemu, co niebawem będzie wdrożone.

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Mniejsze przeglądarki internetowe zyskały na popularności w państwach członowskich UE

 0