Miniaturowego GTX 1080 od MSI póki co nie będzie, jest za to GTX 1070. I to od razu w dwóch wariantach.
Z zewnątrz obydwa modele są identyczne, noszą wspólny przydomek Aero ITX i, jak sama nazwa wskazuje, cechuje je dość umiarkowana długość, która nie przekracza 185 mm. Na potrzeby chłodzenia producent zastosował gęsto użebrowany aluminiowy radiator z trzema niklowanymi ciepłowodami i asymetrycznie ulokowanym wentylatorem osiowym. Jednostka tłocząca zatrzymuje się w sytuacji umiarkowanego obciążenia, kiedy temperatura nie przekracza 60°C, dzięki czemu akcelerator pozostaje bezgłośny w spoczynku. Pomimo wyraźnie zredukowanych gabarytów zachowano pełną funkcjonalność referenta. Za zasilanie odpowiada 8-pinowa wtyczka, złącza SLI są dwa, a pakiet wyjść obrazu składa się z trzech gniazd DisplayPort 1.4 HDR, cyfrowego DVI-D oraz HDMI 2.0b.
GTX 1070 w wersji Aero ITX cechuje się długością na poziomie 185 mm. Tym samym powinien zmieścić się w większości obudów typu ITX.
Jeśli GeForce GTX 1070, to oczywiście chip Pascal GP104-200. Dla przypomnienia - rzeczony rdzeń oferuje 1920 procesorów strumieniowych, 120 jednostek teksturujących, 64 jednostki ROP, a także 256-bitową magistralę pamięci. Zasobom tym akompaniuje jeszcze 8 GB pamięci VRAM typu GDDR5. I tak oto płynnie przechodzimy do różnic pomiędzy dwiema nowinkami. W przypadku bazowej wersji Aero ITX możemy liczyć na taktowania rekomendowane przez firmę Nvidia, czyli 1506(1683) / 2000 MHz. Z kolei potężniejsza odmiana Aero ITX OC zaoferuje lekko podbite zegary, 1531(1721) / 2000 MHz. Niestety zarówno cena, jak i data premiery nie zostały ujawnione. Niemniej debiut przed końcem I kwartału 2017 wydaje się wysoce prawdopodobny.
Pokaż / Dodaj komentarze do: MSI GeForce GTX 1070 Aero ITX - filigranowy potworek