MSI GeForce RTX 3080 GAMING TRIO - test karty graficznej

MSI GeForce RTX 3080 GAMING X TRIO - test karty graficznej

Właśnie schodzi NDA na publikację testów, na warsztat trafiła karta graficzna MSI GeForce RTX 3080 GAMING X TRIO, czyli niereferencyjna wersja układu NVIDII opartego na architekturze Ampere, które po zapowiedziach przedpremierowych potwierdziły we wczorajszych testach, ogromny skok wydajności względem poprzedniej generacji. Tym razem czas na autorskie wersje, które mam nadzieję, pokażą lepszy potencjał OC. Konstrukcja testowanej GPU, to jak zresztą sama nazwa wskazuje produkt z wyższej półki, który oferuje naprawdę wysoką jakość. Mamy tutaj do czynienia z potężnych rozmiarów, trzywentylatorowym systemem chłodzenia TRI FROZR 2 z wentylatorami TORX 4.0 oraz bezkompromisowo tęczową iluminacją RGB Mystic Light, a całość dopełnia interesująca linia stylistyczna. Szczerze powiem, że bardziej mi przypada do gustu niż w RTX 2080 Super Gaming X Trio. Podczas rzeczonego testu napotkaliśmy na poważny problem, ale o tym za moment.

MSI GeForce RTX 3080 GAMING X TRIO to karta z wydajnym systemem chłodzenia wyposażonym w trzy wentylatory. Sprawdźmy, czy jest warta swojej ceny i czy nowe chłodzenie jest lepsze od poprzedniej rewizji.

Houston mamy problem...

W tym momencie powinniśmy podać specyfikację testowanej karty graficznej, z drugiej strony pewnie się zastanawiacie, dlaczego to ja piszę o teście karty graficznej, a nie o zasilaczach, tudzież Tomek Cugowski  jest naszym etatowym testerem GPU/CPU. Kartę graficzną mamy w redakcji na testach, i tutaj napotkaliśmy mały problem. Tomek, zamiast męczyć kolejną grę czy sprawdzać potencjał OC, leży na niewygodnym łóżku szpitalnym i pochłania kolejną kroplówkę, całe szczęście to nie koronawirus. Tym sposobem, nie możemy dziś Wam zaprezentować testu najnowszej karty graficznej MSI GeForce RTX 3080 GAMING X TRIO, za co przepraszamy.

Tomkowi życzymy szybkiego powrotu do zdrowia i wiemy, że za kilka dni będziecie mogli poczytać na ITHardware o RTX 3080 od MSI. Ponadto doszły nas słuchy, że z obawy na zakłócenie ciszy nocnej, lekarze nie pozwolili Tomkowi zabrać platformy testowej na oddział :)