Multiplayer The Last of Us 2 będzie samodzielną grą

Ostatnie wiadomości mówiące, że multiplayer The Last of Us 2 został pominięty, na rzecz ambitnej i rozległej kampanii dla jednego gracza, nie wszystkim się spodobały. Co prawda większość wydawała się zadowolona z tej decyzji, jednak bardzo głośna mniejszość (jak to się dzieje, że niezadowolone mniejszości zawsze są najgłośniejsze) dość stanowczo wyraziła swoją opinię na temat braku możliwości prowadzenia wieloosobowej rozgrywki w The Last of Us 2. Tryb Frakcje z pierwszego The Last of Us był zaskakująco solidnym podejściem do gry wieloosobowej, a wielu graczy liczyło na poprawę i urozmaicenie tego trybu w kolejnej odsłonie. Okazuje się jednak, że Naughty Dog nie odrzuca całkowicie swoich planów dotyczących gry wieloosobowej, choć przyjmuje zupełnie inne podejście.

Historia multiplayera w The Last of Us 2 ma dość zaskakujący zwrot akcji. Okazuje się, że tryb wieloosobowy dostanie powstanie jako osobna produkcja.

Naughty Dog rzucił nieco światła na ten temat za pośrednictwem Twittera. Okazuje się, że zespół programistów nie usunął całkowicie trybu wieloosobowego. Ewolucja trybu Frakcje była tak rozległa, że ​​zespół nie uznał za zasadne, aby włączyć go do The Last of Us 2. Decyzja Naughty Dog zakończyła się usunięciem gry wieloosobowej z The Last of Us 2, ale nie bez powodu. Wizja zespołu dotycząca trybu online zostanie ostatecznie udostępniona graczom, ale nie w grze The Last of Us 2. Twórcy serii Uncharted nie mogą dokładnie powiedzieć, kiedy i gdzie to się stanie, ale tweet wskazuje na samodzielną grę wieloosobową, która wyrosła z trybu Frakcje.

Prowadzi to do znacznej liczby spekulacji fanów, przy czym niektórzy gracze są zadowoleni z braku trybu gry wieloosobowej, ciesząc się, że zespół poświęca całą swoją uwagę kampanii jednoosobowej The Last of Us 2. Wyjaśnienie Naughty Dog wzbudziło sporo pytań, z których podstawowym jest temat samodzielnej gry wieloosobowej. Nie wiadomo, czy studio chce kontynuować ten tryb w znanym świecie wykreowanym w The Last of U , czy może czeka nas zupełnie nowy świat i nowa marka?