Musk musi wszystko wiedzieć, DOGE tworzy gigantyczną bazę danych do śledzenia obywateli i imigrantów

Pracownicy z Departamentu Efektywności Rządowej (DOGE), utworzonego z inicjatywy Elona Muska, tworzą w Departamencie Bezpieczeństwa Wewnętrznego (DHS) ogromną bazę danych mającą umożliwić śledzenie nieudokumentowanych imigrantów. Baza ta ma łączyć dane z różnych agencji rządowych, w tym Administracji Ubezpieczeń Społecznych (SSA), Urzędu Skarbowego (IRS) i rejestrów wyborczych.

Eksperci alarmują, że skala łączenia wrażliwych danych, w tym biometrycznych, jest bezprecedensowa i może prowadzić do poważnych naruszeń prywatności - nie tylko imigrantów, ale też obywateli USA i legalnych rezydentów.

Działania DOGE wpisują się w szerszą politykę administracji Donalda Trumpa, która zakłada zaostrzenie przepisów imigracyjnych i ograniczenie dostępu nielegalnych imigrantów do rynku pracy.

DOGE importuje dane do istniejącego w DHS systemu USCIS Data Lake, który wcześniej zawierał informacje o sprawach imigracyjnych. Teraz trafiają tam także dane z SSA, IRS i rejestrów wyborców z Pensylwanii i Florydy. Celem operacji jest nie tylko weryfikacja imigracyjna, ale również możliwość geolokalizacji i monitorowania osób w czasie rzeczywistym.

Musk zwiększa ryzyko czy efektywność?

Według źródeł DOGE uzyskał dostęp do systemów USCIS, a także stara się o szerszy dostęp do portali takich jak myUSCIS, które gromadzą dane petentów. Co więcej, w wyniku cięć w Departamencie Bezpieczeństwa Wewnętrznego ograniczono działalność biur nadzorujących ochronę praw obywatelskich, co zwiększa ryzyko nadużyć.

Baza ta ma łączyć dane z różnych agencji rządowych, w tym Administracji Ubezpieczeń Społecznych (SSA), Urzędu Skarbowego (IRS) i rejestrów wyborczych.

Działania DOGE wpisują się w szerszą politykę administracji Donalda Trumpa, która zakłada zaostrzenie przepisów imigracyjnych i ograniczenie dostępu nielegalnych imigrantów do rynku pracy. Inicjatywa obejmuje również tworzenie megasystemu API do łączenia baz danych IRS i DHS, co może prowadzić do scentralizowanego systemu monitoringu obywateli.

Eksperci ostrzegają, że tego rodzaju działania mogą doprowadzić do powstania „panoptykonu” – totalnej bazy danych zawierającej wszystkie informacje o osobach zamieszkujących Stany Zjednoczone, co grozi poważnymi konsekwencjami w przypadku błędów lub nadużyć. Technokracja pełną gębą.