Nadchodzą smartfony z 48 MP aparatami. Sony zapowiedziało nowy sensor CMOS

Sony zaprezentowało szczegóły swojego nowego 48 MP sensora dla aparatów w smartfonach, który gwarantować ma lepszej jakości zdjęcia, również w słabych warunkach oświetleniowych, które są obecnie największą bolączką mobilnej fotografii. Zanim jednak zagłębimy się w szczegóły tej matrycy, warto spojrzeć jak obecnie wygląda sytuacja na rynku w tym segmencie. Wśród ostatnio wypuszczonych smartfonów aparatem o największej liczbie megapikseli pochwalić może się Huawei P20 Pro, który posiada z tyłu 40 MP kamerkę i dość powszechnie nazywany jest też najlepszym fotograficznym telefonem na rynku. Trzeba jednak przypomnieć, że już 5 lat temu Lumia 1020 posiadała 41 MP aparat, który wyznaczał standardy mobilnej fotografii. W ostatnim czasie wyścig na liczbę pikseli wśród smartfonowych sensorów wyraźnie zwolnił, bo jak powszechnie wiadomo, więcej megapikseli nie oznacza automatycznie lepszej jakości zdjęć. Sony postanowiło jednak ponownie zawalczyć o koronę i wyśrubować nowy rekord, prezentując 48 MP sensor CMOS.

Nowy sensor Sony pochwalić może się nie tylko rekordową rozdzielczością, ale i techniką pozwalającą uzyskać dobrej jakości nocne zdjęcia.

Ten nazywa się IMX586 i rozdzielczość rzędu 8000 x 6000 pikseli, przekładająca się na dużą szczegółowość zdjęć, to nie wszystko, co ma do zaoferowania. Przekątna matrycy  mierzy bowiem jedynie 8 mm, przez co jest ona gęsto upakowana pikselami, które mierzą zaledwie 0,8 μm. Co prawda konkurencja oferuje piksele w rozmiarze nawet 1,2 μm, a jak wiadomo większy pikseli potrafi wyłapać więcej światła, ale Sony obeszło ten problem na swój sposób. W momencie wykonywania zdjęć nocnych lub w słabych warunkach oświetleniowych IMX586 rezygnuje z rekordowej rozdzielczości na rzecz poprawienia czułości i jasności. By to osiągnąć dane z 4 sąsiadujących pikseli (2 x 2) grupowane są ze sobą, przez co otrzymujemy obniżenie rozdzielczości do 12 MP, ale w zamian dostajemy swoiste pojedyncze piksele w rozmiarze 1,6 μm, które efektywnie redukują zaszumienie i poprawiają jasność nocnych zdjęć.

IMX586 świetnie radzić ma sobie również z nagrywaniem filmów, zapewniając wsparcie dla rozdzielczości 4K (4096 x 2160 pikseli) do nawet 90 kl./s. W przypadku standardowego 1080p (popularne Full HD) otrzymamy 240 kl./s, a w 720p do 480 kl./s. W trybie fotografowania sensor będzie w stanie uchwycić zaś do 30 kl./s. Pierwsze próbki matrycy mają być udostępniane przez Sony we wrześniu tego roku, co oznacza, że zapewne tegoroczne flagowce Japończyków nie zrobią z nich użytku i pierwsze modele wyposażone w IMX586 powinny pojawić się na początku przyszłego roku. Cena sensora wynosić ma ekwiwalent 27 USD, więc nie jest przesadnie wygórowana i wciąż otrzymywać możemy podwójne (a nawet potrójne) aparaty z tą matrycą.

Wydaje się, że tacy giganci jak Google, Apple czy Samsung w ostatnim czasie koncertowali się na software’owej poprawie jakości zdjęć w smartfonach, wykorzystując do tego celu choćby sztuczną inteligencję. Jeśli jednak połączymy to z lepszym hardwarem, to w rezultacie otrzymać możemy jeszcze lepsze wyniki, a Sony zamierza wyznaczać w tym aspekcie nowe standardy. Obecnie większość użytkowników smartfonów porzuciła już typowe cyfrowe kompakty na rzecz aparatów w telefonach, cieszy więc fakt, że ich producenci nie zamierzają spoczywać na laurach i szykują kolejne rozwiązania, które poprawią jakość zdjęć w tego typu urządzeniach.