Po głośnym przypadku Nvidii, teraz także firma AMD mierzy się z konsekwencjami zaostrzonych przepisów eksportowych wprowadzonych przez administrację Donalda Trumpa. Producent ogłosił, że nowe przepisy oznaczają brak przychodu w wysokości nawet 800 milionów dolarów, wynikających z braku możliwości sprzedaży zaawansowanych akceleratorów AI MI308 do Państwa Środka i innych objętych restrykcjami krajów.
Kwota ta stanowi około 16 procent rocznych przychodów z segmentu Instinct – linii produktów AMD przeznaczonych do przetwarzania danych w zastosowaniach HPC i AI. Chipy te miały być ważnym elementem strategii firmy w rywalizacji z Nvidią, jednak obecnie ich przyszłość staje pod znakiem zapytania. W złożonym do amerykańskiej Komisji Papierów Wartościowych (SEC) raporcie AMD przyznaje, że chociaż planuje wystąpić o stosowne licencje eksportowe umożliwiające sprzedaż MI308 do Chin, „nie ma gwarancji, że licencje zostaną przyznane”. Do tego czasu setki milionów dolarów w zaawansowanych komponentach będą zalegać w magazynach.
Nowy front w wojnie technologicznej
Sprawa MI308 jest analogiczna do wcześniejszych problemów Nvidii, której układ H20 również został objęty restrykcjami. Według szacunków, producent GeForce’a może w tym kwartale nie zarobić 5,5 miliarda dolarów z powodu blokad eksportowych. Choć suma w przypadku AMD jest niższa, problem ujawnia, jak szybko firma rozwinęła swoje portfolio rozwiązań AI – i jak bardzo jest ono dziś zależne od rynków zagranicznych. Oprócz braku zarobku, trzeba również doliczyć chipy, które zalegają w magazynach.
MI308 to ograniczona wersja flagowego procesora MI300X, wprowadzonego pod koniec 2023 roku. W momencie premiery MI300X oferował o 32% wyższą wydajność w zadaniach AI niż ówczesny topowy układ Nvidii – H100 – a także ponad dwukrotnie większą pamięć i znacznie wyższą przepustowość.
Aby obejść amerykańskie regulacje, AMD zaprojektowało wariant MI308 z celowo obniżoną wydajnością obliczeń zmiennoprzecinkowych oraz zmniejszoną przepustowością połączeń międzyukładowych. Celem było spełnienie wymagań eksportowych przy zachowaniu atrakcyjności produktu na rynkach zagranicznych, w tym w Chinach.
Ekspansja Instinct zablokowana
Dla AMD jest to szczególnie bolesne, ponieważ dopiero niedawno marka zaczęła zaznaczać swoją obecność na rynku AI, zdominowanym przez Nvidię. Odchodząc od tradycyjnych rozwiązań HPC (np. MI250 wykorzystywanych w pierwszym superkomputerze eksaskalowym USA – Frontier), firma zaczęła tworzyć konkurencyjne układy do uczenia maszynowego o niższej precyzji, zbliżone funkcjonalnie do produktów Nvidii.
Ograniczenia eksportowe stanowią więc poważny cios nie tylko dla wyników finansowych, ale i dla długofalowej strategii AMD. Brak możliwości sprzedaży MI308 na jednym z największych rynków świata sprawia, że firma musi szukać alternatywnych scenariuszy.
Śladami Nvidii: plan B?
AMD może pójść śladem konkurenta i przekształcić MI308 w produkt do zastosowań inferencyjnych – czyli takich, w których sztuczna inteligencja wykorzystuje wcześniej wytrenowane modele. Mniej wymagające rynki mogą nadal przyjmować takie produkty, a dla AMD byłby to sposób na odzyskanie części inwestycji.
Podobną drogą poszła Nvidia, wypuszczając A800 – specjalną wersję układu graficznego spełniającego chińskie wymogi dotyczące ograniczeń przepustowości. Choć początkowo zaprojektowany dla Państwa Środka, A800 znalazł nowe zastosowania jako wydajny układ stacji roboczych do zaawansowanych obliczeń AI.

Pokaż / Dodaj komentarze do: Najpierw Nvidia, teraz AMD. Ograniczenia Trumpa uderzą w producenta Radeonów