Największa na świecie instalacja do usuwania CO2 będzie pochłaniać 5 milionów ton rocznie

 Największa na świecie instalacja do usuwania CO2 będzie pochłaniać 5 milionów ton rocznie

CarbonCapture to kolejny projekt typu DAC (Direct Air Capture), którego zadaniem jest wychwytywanie dwutlenku węgla z atmosfery i składowanie go pod ziemią. Tym razem będzie to obiekt w Wyoming w USA, który w końcowej fazie chce wychwytywać 5 megaton CO2 rocznie.

DAC (Direct Air Capture) to technologia, której celem jest wychwytywanie CO2 z powietrza i przechowywanie go w innej postaci. W większości przypadków polega na wtryskiwaniu do podłoża, gdzie ulega mineralizacji i tym samym znika z atmosfery (ale może być również wykorzystany do produkcji paliw syntetycznych lub np. betonu niskoemisyjnego). Pojawia się coraz więcej takich projektów, kilka z nich np. jest w trakcie budowy lub już działa w Europie. Kolejnym jest CarbonCapture, który powstaje we współpracy z Frontier Carbon Solutions w Wyoming w USA. W I fazie (2023-2024) instalacja powinna być w stanie usunąć 10 tys. ton CO2 rocznie, II faza (2025-2026) zwiększy moce do 200 tys. ton, III faza (2027-2028) do megatony, a ostatnia czwarta faza (do 2030 r.) powinna zwiększyć wydajność systemu do 5 megaton rocznie. Dla porównania, jest to równowartość 31 miliardów km przejechanych przez samochód benzynowy przy zużyciu 7 litrów na 100 km. Zakładając, że samochód przejeżdża 12 000 km rocznie, powinno to wyeliminować emisję CO2 około 2,5 miliona takich samochodów.

Nowe projekty DAC zakładają wykorzystywanie energii odnawialnej, co ma maksymalnie ograniczać emisję CO2 podczas oczyszczania atmosfery.

W Europie (Islandia) we wrześniu ubiegłego roku ruszył projekt Orca firmy Climeworks, który ma usuwać 4 tys. ton CO2 rocznie. To nie jest oszałamiająca liczba. Globalnie produkcję CO2 szacuje się na 36,3 mld ton w 2021 r., zatem system ten przechwyci on zaledwie 0,000001%. Choć nowe ośrodki obiecują większą wydajność, to i tu nie powinniśmy spodziewać się cudów. Kolejny europejski "oczyszczacz", to Tata Chemicals Europe (TCE) w Wielkiej Brytanii. Warta 20 mln funtów instalacja systemu DAC powstała w zakładzie produkującym sodę kalcynowaną, oczyszczoną (która jest produkowana na potrzeby medyczne, a konkretnie do hemodializy) i sól. W skład ośrodka wchodzi elektrownia i ciepłownia i to właśnie emisje z produkcji energii elektrycznej i ciepła będą wychwytywane przez system DAC, przy czym rocznie wychwytywanych będzie 40 000 ton CO2. Nie trafią one do powietrza, a ponadto zostaną wykorzystane bezpośrednio jako materiały do produkcji, więc fabryka pozyskuje materiały do produkcji z własnych emisji. Według firmy jest to odpowiednik usunięcia z dróg 20 tys. samochodów spalinowych i pozwoli na zmniejszenie całkowitej emisji dwutlenku węgla przez TCE o 10%.

Oczywiście pojawią się zaraz pytania, czy budowa takich obiektów ma sens i czy nie będą emitować więcej CO2 niż usuwają. Niezależne badanie zakładów Climeworks w Hinwil i Hellisheiði wykazało, że po uwzględnieniu budowy, eksploatacji i recyklingu ich własne emisje wynoszą średnio mniej niż 10% tego, co usuwają. Gwoli ścisłości, w pierwszym przypadku jest to 85,4%, w drugim nawet 93,1%. Tak więc na każde 100 ton usuniętego CO2, druga instalacja produkuje nieco poniżej 7 ton emisji dwutlenku węgla, co daje bilans netto ponad 93 usunięte tony. W przyszłości DAC Climeworks będzie w stanie zmniejszyć emisję do zaledwie 4% w porównaniu z tym, co usuwa.

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Największa na świecie instalacja do usuwania CO2 będzie pochłaniać 5 milionów ton rocznie

 0