W dzisiejszym świecie technologia odgrywa kluczową rolę i zwyczajnie nie wyobrażamy sobie funkcjonowania bez internetu oraz urządzeń pokroju smartfonów i komputerów. Niestety widok ludzi wpatrzonych w ekrany telefonów powoli zamienia się w standard i są pierwsze negatywne skutki takiego postępowania, jak choćby parę wypadków z udziałem pieszych, o których wielokrotnie pisały media na całym świecie. Do rozwiązań służących nam w codziennym funkcjonowaniu, głównie podczas podróży samochodem, należy zaliczyć także nawigację GPS. Podobnie jak w przypadku smartfonów, tutaj również nazbyt ufamy tej technologii, co w konsekwencji niekiedy potrafi prowadzić do rozmaitych, czasem wręcz kuriozalnych zdarzeń, jak to, które przytrafiło się pewnemu nastolatkowi.
Pewien nastolatek zgubił się podczas powrotu do domu ze szkoły z powodu braku dostępu do nawigacji, z której korzystał.
Cały dramat nie rozegrał się w Stanach Zjednoczonych czy jakimś innym kraju, ale w Polsce i to nie w ogromnej metropolii, tylko stosunkowo małej miejscowości - Brzesku, zaś historia wydarzyła się miesiąc temu, 6 września. Wówczas lokalna policja otrzymała informację o zaginięciu chłopca, który nie wrócił do domu po szkolnych zajęciach. Ostatni kontakt z synem matka miała około godziny 14:00, kiedy telefonicznie poinformował ją, że wraca, ale kończy mu się bateria w smartfonie. Gdy około godziny 16:00 nie było z nim kontaktu, sprawa została zgłoszona na komisariat. Szczęśliwie poszukiwania nie trwały długo, a funkcjonariusze dzięki dokładnemu rysopisowi odszukali zgubę na jednej z ulic miasta. Powód jego zniknięcia okazuje się dość kuriozalny, mianowicie nie potrafił on odnaleźć drogi do domu, gdyż tak jak wspominaliśmy padła mu bateria w komórce, a tym samym stracił dostęp do nawigacji GPS.
Warto przy tym zaznaczyć, że rodzina kilka dni wcześniej przeprowadziła się z innej części miasta. Chociaż nie jest to żadne sensowne wytłumaczenie, albowiem chłopak nie przeniósł się z jednej miejscowości do drugiej, tylko maksymalnie o kilkanaście ulic. Ponadto, jeżeli ktoś gubi się w danym miejscu, powinien zapytać pierwszego lepszego przechodnia, jak dostać się pod konkretny adres lub skorzystać z taksówki. Tymczasem błąkanie się parę godzin bez celu to bardzo kiepskie rozwiązanie. Bez wątpienia przytoczony przypadek pokazuje, że jakiś procent współczesnej młodzieży (oczywiście nie wszyscy są tacy) swoją wiedzę opiera głównie na świecie wirtualnym oraz nowych technologiach, zostawiając ten realny z boku. Chyba nie powinno to zmierzać w takim kierunku, prawda? Inaczej następnym razem usłyszymy o człowieku, który zgubił się podczas przechodzenia na drugą stronę ulicy z powodu braku nawigacji.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Nastolatek zgubił drogę do domu, bo nie miał dostępu do GPS