Netflix: ludzie będą chodzić do kina nawet przy jednoczesnym dostępie VOD

Netflix: ludzie będą chodzić do kina nawet przy jednoczesnym dostępie VOD

Reed Hastings, CEO Netflix, wziął udział w wydarzeniu Code Conference i wypowiadał się na temat przyszłości przemysłu filmowego. Podzielił się ciekawymi spostrzeżeniami.

W wywiadzie z Peterem Kafką Hastings podkreślił, że obecny model dystrybucji, zakładający 3-miesięczny okres między premierą kinową a wydaniem DVD / Blu-ray / VOD ostatecznie upadnie. Sprzedaż DVD maleje, zmienia się tryb konsumpcji treści multimedialnych, gdzie coraz częściej seriale czy filmy oglądane są taśmowo w domach. Firma Netflix w przeszłości nawet postulowała za udostępnianiem filmów na serwisach VOD równo z momentem wprowadzenia ich do kin. Zdaniem Hastingsa nie znaczy to jednak, że ludzie stracą nawyk chodzenia do kina. CEO Netflix jest zdania, że podobnie jak z wizytami w restauracji - ludzie nadal będą chcieli oglądać filmy na srebrnym ekranie, głównie ze względu na powiązany z tym czynnik społeczny. Nie jest to pierwszy raz gdy Hastings wypowiada się na temat przyszłości kina - w marcu zwołał on konferencję prasową w siedzibie Netflixa. Wtedy wyjawił, że zależy mu na innowacji i rozwoju przemysłu kinowego, ale z drugiej strony nie jest przeciwny tradycyjnym kinom - po prostu pragnie rozważyć inne możliwości dystrybucji filmów. Warto podkreślić, że w tym roku - po raz pierwszy w historii - kilka produkcji Netflixa zadebiutowało w Cannes. Nie obyło się to jednak bez kontrowersji.

Nagrodzony Oscarem Manchester by the Sea (poniżej) doczekał się wydania kinowego, ale różnica jest taka, że Amazon nie wyprodukował, lecz wykupił prawa dystrybucyjne do tego filmu. Okja i The Meyerowitz Stories to z kolei filmy od samego początku produkowane przez Netflix.

Początkowo władze festiwalu zgodziły się na uwzględnienie filmów zrealizowanych na zamówienie Netflixa, jak i konkurencyjnego Amazon Video, jednak później zmieniły zdanie odnośnie przyszłych edycji wydarzenia. Od przyszłego roku obrazy muszą najpierw wejść do francuskich kin, zanim będą mogły się ubiegać o Złotą Palmę. W trakcie tegorocznego festiwalu Cannes, o najwyższe honory ubiegały się aż dwie produkcje Netflixa - Okja oraz The Meyerowitz Stories. W trakcie seansu tego pierwszego, publiczność początkowo wygwizdywała logo amerykańskiego dostawcy VOD, a później wystąpiły problemy techniczne i projekcja została wstrzymana na 15 minut (winę poniósł organizator imprezy), lecz gdy już wszystko zostało wznowione, publiczność była oczarowana i seans zakończył się owacją na stojąco. Czasy i definicje tego jak postrzegamy kino niewątpliwie się zmieniły, co widać w skrajnych reakcjach i niezdecydowaniu władz takich festiwali jak Cannes. Sytuacja we Francji jest dla Netflixa problematyczna - tamtejsze prawo zakłada, że film nie może ukazać się w serwisie VOD wcześniej niż 36 miesięcy po jego kinowej premierze. Ktoś niewątpliwie będzie musiał to ustąpić, ale coś mi się wydaje, że nie będzie to Netflix. Branża zbytnio się zmieniła - coraz większy wpływ mają platformy VOD, filmy to ogromne koszty (i duże ryzyko) a ich producenci pragną aby się one jak najszybciej zwróciły. Już wcześniej zarówno Paramount, Universal, jak i Sony głośno myślały o skróceniu "okienka" pomiędzy premierą kinową a wydaniem DVD / Blu-ray / VOD. Być może jeszcze za wcześnie na jednoczesny debiut w obydwu formatach, ale definitywnie sądzę, że nie będziemy musieli wkrótce czekać kilka miesięcy aby konsumować wytwory X muzy w domowym zaciszu.

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Netflix: ludzie będą chodzić do kina nawet przy jednoczesnym dostępie VOD

 0