Netflix wypuści serial oparty o gry Resident Evil

Według najnowszych informacji, Netflix jest w trakcie tworzenia kolejnej adaptacji gry. Twórcy tym razem wzięli na warsztat jedną z najbardziej znanych serii w świcie gier - Resident Evil i już za jakiś czas tytuł ten ukaże się na platformie streamingowej jako serial oryginalny. Póki co niestety nie wiadomo kompletnie nic na temat fabuły, a serial jest na tak wczesnym etapie, że nie ma raczej nawet żadnych wiążących decyzji dotyczących obsady. Wiadomo jednak że serial będzie podążał ścieżką obraną przez sześć filmów z serii Resident Evil stworzonej przez niemieckiego producenta - studio Constantin Films. Co ciekawe, studio to będzie również współpracować z Netflixem przy tworzeniu tego projektu telewizyjnego.

Serial oparty o serię Resident Evil to świetny pomysł! Pozostaje mieć jedynie nadzieję, że twórcy nie zawiodą, bo oczekiwania fanów będą wysokie.

To wszystko oznacza, że najprawdopodobniej znów ujrzymy hordy zombie, czyli ludzi zarażonych wirusem T oraz skrywającego się cieniu producenta broni biologicznej Umbrella Corporation, która stanowi centrum wszelkiego zła w serii. Tym razem zobaczymy jednak nieco szersze spojrzenie na opanowany zarazą świat. W przeciwieństwie do większości gier z serii, które w zasadzie wierne były gatunkowi survival horror, serial może zawierać również efektowne sceny akcji rodem z kina science-fiction, zwłaszcza jeśli twórcy podążą śladami filmów, w których główną postacią była Milla Jovovich. Nie bez znaczenia jest tutaj również fakt, że sześć filmów s serii Resident Evil, za które odpowiedzialny był reżyser Paul W. S. Anderson, łącznie zarobiło 1,2 miliarda dolarów, co jest najwyższym wynikiem w historii filmów opartych na grach. Studio Constatntin rzekomo wciąż stara się o reboot serii i nie jest jasne, czy produkcja Netflixa opóźni, bądź przekreśli całkowicie te plany.

Zainteresowanie serią jest całkiem zrozumiałe. Na rynek właśnie wchodzi remake Resident Evil 2, a zainteresowanie serią jest wciąż wysokie, po części dzięki sukcesowi wydanej w 2017 roku grze Resident Evil 7: Biohazard, która spowodowała napływ nowych odbiorców. Całkiem możliwe też, że Netflix chce mieć własną konkurencję dla serialu The Walking Dead, który po kilku gorszych sezonach stara się wrócić do jakości znanej z początkowych odcinków, co może być trudne, zwłaszcza, że produkcję opuściło część kluczowych aktorów. Zombie nigdy się nie nudzą i nie wychodząc z mody, posunięcie Netflixa jest więc jak najbardziej uzasadnione.