Najprawdopodobniej słyszeliście już o popularnym oszustwie e-mailowym związanym z sekstorcją. Hakerzy twierdzą, że nagrali nas za pomocą kamery internetowej, kiedy rzekomo oglądamy jakieś nieprzyzwoite treści i grożą, że powiadomią znajomych i rodzinę, jeśli nie zapłacimy okupu.
Scam na niewiernego partnera
Ten scam zaczął masowo krążyć po Internecie w 2018 r., więc zdaniem niektórych hakerów nadszedł czas, aby zmodyfikować historię i opracować nową strategię. Najnowsze oszustwo związane z sekstorcją — zgłoszone przez użytkowników Reddita i omówione przez Bleeping Computer — sugeruje, że nasz partner/partnerka nas zdradził(a) i obiecuje dowody na tę zdradę.
Najnowsze oszustwo związane z sekstorcją sugeruje, że nasz partner/partnerka nas zdradził(a) i obiecuje dowody na tę zdradę.
Podczas gdy pierwotna wersja oszustwa zawierała prawdziwe hasło ofiary, aby wyglądało na wiarygodne, nowa używa imion ofiary i jej współmałżonka/partnera, sugerując tym samym, że rzeczywiście może o nas coś wiedzieć. Czasami może nawet zawierać trudne do uzyskania informacje, jak na przykład rzadko używane drugie imię, o czym przekonali się niektórzy użytkownicy.
Jedna z ofiar opublikowała wiadomość od oszustów:
„Cześć [moje imię]
[Imię żony] zdradza cię. Oto dowód.
Jako firma zajmująca się cyberbezpieczeństwem znaleźliśmy informacje związane z [imię żony], które Cię interesują.
Zrobiliśmy pełną kopię zapasową jej dysku (mamy całą jej książkę adresową, media społecznościowe, historię przeglądania stron, aplikacji randkowych, wszystkie pliki, numery telefonów i adresy wszystkich jego kontaktów) i jesteśmy gotowi zapewnić Ci pełny dostęp do tych danych. Więcej szczegółów znajdziesz na naszej stronie internetowej.”
Pomysł jest nowy
Skargi użytkowników pochodzą sprzed zaledwie kilku tygodni, zatem oszustwo wydaje się bardzo świeże, a nie znamy jeszcze całego schematu działania tego scamu. Nie wiadomo, w jaki sposób oszuści próbują wykorzystać ofiary.
Jeden z użytkowników wspomniał, że strona, do której prowadzi link, prosiła go o zalogowanie się, co stanowi potencjalną próbę phishingu w celu kradzieży danych uwierzytelniających do usług, z których korzysta ofiara. Alternatywnie może to być dopiero pierwszy krok w kierunku bezpośredniego zarabiania na użytkownikach, którzy już są podejrzliwi wobec swojego współmałżonka – albo za pośrednictwem bramki płatniczej (obiecując dowody), albo w drodze pewnego rodzaju wymuszenia.
Skąd pochodzą wszystkie informacje? Kilku użytkowników stwierdziło, że wspomniało o informacjach o swoich współmałżonkach w witrynie poświęconej planowaniu ślubów „The Knot”. Nie wiadomo jednak, czy doszło do naruszenia bezpieczeństwa danych, które można powiązać z trwającą kampanią oszustw.
Jeśli tego typu e-maile staną się powszechne – podobnie jak w pierwotnym schemacie – dostępne będą bardziej szczegółowe informacje w celu szerzenia świadomości na temat bieżących praktyk oszustów internetowych.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Nie, twój partner cię nie zdradził. Przynajmniej nie w tej sytuacji