Niemieckie władze wszczęły postępowanie karne przeciwko trzem menedżerom firmy X, oskarżając ich o utrudnianie pracy wymiaru sprawiedliwości.
Zarzuty dotyczą odmowy bezpośredniego przekazania danych użytkowników w śledztwach związanych z wypowiedziami w Internecie. Według prokuratury w Getyndze decyzja spółki, by kierować wszystkie żądania do Stanów Zjednoczonych w ramach procedur wynikających z Traktatu o wzajemnej pomocy prawnej, uniemożliwiła prowadzenie dochodzeń.
Spór o traktaty i dane użytkowników
Dwóch z objętych śledztwem menedżerów to Amerykanie. Wśród nich ma być Diego de Lima Gualda, były szef operacji X w Brazylii, który już wcześniej mierzył się z podobnymi naciskami prawnymi. Zgodnie z praktyką X, niemieckie wnioski trafiają do amerykańskich organów i dopiero tam są rozpatrywane. Formalnie procedura opiera się na obowiązującym traktacie międzynarodowym, ale niemieccy śledczy uznali ją za formę przestępczej obstrukcji.
Zamrożone sprawy i frustracja prokuratorów
Brak bezpośredniego dostępu do danych doprowadził do umorzenia wielu postępowań. W jednym z przypadków nie udało się ustalić autora wpisu z wizerunkiem swastyki. X ograniczył możliwość wyświetlania treści w Niemczech, ale odmówił ujawnienia tożsamości autora. Prokuratura twierdzi, że takie podejście paraliżuje walkę z nielegalnymi symbolami i mową nienawiści.
Polityczny wymiar konfliktu
Spór zyskał wymiar polityczny. Posłanka Partii Zielonych Anna Lührmann określiła sytuację jako skandal i zaapelowała, aby instytucje rządowe całkowicie zrezygnowały z korzystania z X. Jej zdaniem firma narusza zasady konkurencji i destabilizuje demokratyczny dyskurs. Wezwała także kanclerza Friedricha Merza do przeniesienia oficjalnej aktywności na alternatywne platformy.
Krytyka zza oceanu
Prokuratura w Getyndze, która odpowiada za ściganie mowy nienawiści online w Dolnej Saksonii, znalazła się już na celowniku mediów. Amerykański program „60 Minutes” poświęcił uwagę nalotom na obywateli publikujących zakazane treści. Wiceprezydent USA J.D. Vance nazwał niemieckie praktyki zagrożeniem dla wartości transatlantyckich i ostrzegł przed ograniczaniem wolności słowa.
X w sądzie i walka o konstytucyjność
Firma X prowadzi równolegle spór sądowy w Niemczech, korzystając z pomocy międzynarodowej kancelarii White & Case. Skarży się na nadmierne żądania prokuratorów, powołując się na ochronę prywatności w USA i prawo traktatowe. Niemieckie sądy rejonowe odrzucały jednak te argumenty, uznając, że krajowe przepisy o usługach telekomunikacyjnych przyznają śledczym prawo do pozyskiwania danych. W lutym 2024 roku X złożył pozew w Wiesbaden, domagając się oceny konstytucyjności art. 22 ustawy TDDDG. Jeśli sprawa trafi do Federalnego Trybunału Konstytucyjnego lub do Trybunału Sprawiedliwości UE, może stać się precedensem w zakresie granic regulacji platform społecznościowych.
Globalne konsekwencje niemieckiego kursu
Obecne postępowanie przeciwko menedżerom X stanowi pierwszą próbę w Niemczech pociągnięcia do odpowiedzialności karnej przedstawicieli mediów społecznościowych za procedury przekazywania danych. Jeśli dojdzie do wyroków skazujących, będzie to sygnał, że państwa narodowe są gotowe sięgać po sankcje wobec pracowników firm technologicznych. Taki krok może na stałe zmienić relacje między europejskim wymiarem sprawiedliwości a globalnymi platformami, a zarazem podważyć dotychczasowe zasady międzynarodowej współpracy prawnej.

Pokaż / Dodaj komentarze do: Niemcy idą na wojnę z X. Menedżerowie social media przed sądem za ochronę danych