Technologia wirtualnej rzeczywistości, która od ciągle wydaje się być na progu przełomu, wciąż nie zyskała statusu mainstreamu. Nawet obniżanie cen niektórych urządzeń nie zmieniło zasadniczo tego obrazu, a w przypadku najnowszego produktu Apple – okularów Vision Pro – barierą jest nie tylko wysoka cena, ale także brak szerokiego zainteresowania użytkowników.
Apple Vision Pro: wysoka cena, niski popyt
Apple Vision Pro, zaprezentowane jako zaawansowane narzędzie dla profesjonalistów i entuzjastów nowoczesnych technologii, kosztują aż 3499 dolarów, co automatycznie eliminuje z grupy potencjalnych klientów większość użytkowników poszukujących przystępnych cenowo rozwiązań VR. Nie dziwi więc, że prognozy sprzedaży wskazują na wynik poniżej 500 tys. sprzedanych egzemplarzy w 2023 roku. Choć przychód ze sprzedaży Vision Pro, szacowany na 1,75 miliarda dolarów, jest imponujący, to w skali rocznych przychodów Apple, wynoszących 380–390 miliardów dolarów, stanowi jedynie około 0,4–0,5%. Tym samym Vision Pro, choć technologicznie zaawansowane, pozostają produktem niszowym. Pojawiły się nawet doniesienia, że Apple mógł zawiesić produkcję okularów z powodu niewystarczającego zainteresowania rynkowego.
Wysokie ceny, brak praktycznych zastosowań i szybko wygasający entuzjazm użytkowników to problemy, które musi przemyśleć Apple.
VR jako technologia bez praktycznego zastosowania?
Problemy Apple wpisują się w szerszy kontekst trudności, z jakimi boryka się branża VR. Meta, lider rynku wirtualnej rzeczywistości, sprzedała do początku 2023 roku około 20 milionów zestawów gogli. Jednak wyniki sprzedaży droższych modeli, takich jak Quest Pro, są znacznie słabsze, sięgając dziesiątek tysięcy sztuk na kwartał. Jednym z kluczowych wyzwań dla całej branży jest brak jasno zdefiniowanego, praktycznego zastosowania VR. Dwa lata temu pojawiły się informacje, że Meta zmuszała swoich pracowników do korzystania z zestawów VR, lecz wielu z nich nie widziało w tej technologii większego sensu. Podobny problem dotyka Apple: urządzenia VR nie rozwiązują obecnie żadnych kluczowych problemów użytkowników, a ich zastosowanie w codziennym życiu pozostaje ograniczone.
Entuzjazm użytkowników szybko wygasa
Raporty wskazują, że użytkownicy, którzy początkowo z entuzjazmem korzystali z okularów VR, coraz częściej odkładają je na bok. Urządzenia te zalegają w kącie, a dane – zarówno te nieoficjalne, jak i sugerowane przez samego Apple – pokazują, że częstotliwość ich użycia znacząco spada.
Ten trend, widoczny także w przypadku urządzeń Mety i innych producentów VR, rodzi pytania o przyszłość kolejnych generacji urządzeń takich jak Vision Pro. Pojawiają się spekulacje, że Apple może zrezygnować z planów produkcji droższych modeli na rzecz tańszych wersji. Z kolei plotki o możliwym opóźnieniu premiery następcy Vision Pro przesuwają ją nawet na 2027 rok.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Nikt już nie chce Apple Vision Pro. Nawet ci co kupili