Nintendo po raz kolejny potwierdza swoją reputację firmy nieustępliwej w kwestiach prawnych, co widać po doniesieniach o masowych działaniach mających na celu ochronę praw autorskich. W ostatnich dniach Big N rozpoczęło falę zgłoszeń naruszeń praw autorskich wobec filmów na YouTube zawierających materiały związane z emulacją gier. Co więcej, wygląda na to, że japoński gigant podjął również surowe kroki wobec głównego dewelopera popularnego emulatora konsoli Nintendo Switch o nazwie Ryujinx.
Ryujinx zakopany przez Nintendo
Zgodnie z najnowszymi informacjami, emulator Ryujinx, który był open-source'owym projektem, przestał być dostępny do pobrania z repozytorium GitHub. Jeden z aktywnych deweloperów projektu potwierdził na oficjalnym serwerze Discord, że główny twórca, znany jako gdkchan, otrzymał od Nintendo "ofertę". Jednakże, biorąc pod uwagę wynik tego kontaktu, była to raczej groźba niż propozycja. Niewiele wcześniej, znany twórca treści Retro Game Corps, działający w społeczności emulacji gier Nintendo, poinformował na platformie X (dawniej Twitter), że jego kanał na YouTube otrzymał kilka zgłoszeń naruszeń praw autorskich, co zmusiło go do zrezygnowania z prezentowania emulacji gier.
Zgodnie z najnowszymi informacjami, emulator Ryujinx, który był open-source'owym projektem, przestał być dostępny do pobrania z repozytorium GitHub.
Ryujinx był cross-platformowym emulatorem konsoli Nintendo Switch, napisanym w języku C#. Projekt rozpoczął się w 2017 roku i przez lata zyskał dużą popularność, umożliwiając uruchamianie około 3 400 gier na różnych systemach operacyjnych, w tym Windows 10, Windows 11, macOS i Linux. Emulator zgromadził sporą społeczność, z niemal 15 000 gwiazdkami na GitHubie i ponad 500 subskrybentami na Patreonie. Za sprawą działań Nintendo, strona pobierania emulatora została usunięta, a jej miejsce zajęła pusta przestrzeń. Na Discordzie Ryujinx zamieszczono poniższą wiadomość:
"Wczoraj z gdkchan skontaktowało się Nintendo i otrzymał propozycję zaprzestania pracy nad projektem, usunięcia organizacji oraz wszystkich zasobów, którymi zarządza. W oczekiwaniu na potwierdzenie decyzji, organizacja została usunięta, co jasno wskazuje na to, jaki będzie finał".
Typowa strategia Big N
Każdy, kto regularnie śledzi wiadomości ze świata gier, wie, że Nintendo nie po raz pierwszy podejmuje twarde kroki przeciwko emulacji oraz twórcom treści, którzy pokazują gry firmy w swoich materiałach. Chociaż streaming gier to „szara strefa” w kontekście praw autorskich, większość wydawców gier przymyka na to oko, ponieważ transmisje na YouTube czy Twitchu zwykle mają pozytywny wpływ na popularność produkcji. Nintendo jednak od lat przyjmuje bardzo restrykcyjne podejście wobec emulacji, argumentując, że takie działania szkodzą ich własności intelektualnej i wpływają na sprzedaż gier.
Zablokowanie emulatora Ryujinx i usunięcie treści z YouTube to jedne z wielu przykładów, jak Nintendo konsekwentnie chroni swoje prawa. W przeszłości firma wielokrotnie podejmowała podobne działania przeciwko emulatorom i platformom, które umożliwiają graczom korzystanie z tytułów Nintendo poza oficjalnymi kanałami dystrybucji. Tymczasem wiele osób z branży gier zastanawia się, czy tak surowa postawa wobec fanów i deweloperów projektów open-source nie zaszkodzi wizerunkowi firmy.
Pomimo kontrowersji wokół emulacji, wiele osób uważa, że pozwala ona na zachowanie starych gier i udostępnienie ich szerszej publiczności, zwłaszcza kiedy oryginalne nośniki są już trudno dostępne. Niemniej jednak, w świetle prawa, emulacja – zwłaszcza nowoczesnych konsol takich jak Nintendo Switch – pozostaje delikatnym tematem, a Nintendo wyraźnie pokazuje, że nie zamierza tolerować działań, które mogą zagrozić ich biznesowi.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Nintendo bez litości dla graczy PC. Znika kolejny emulator Switch