Nokia 3310 (2017) lada moment pojawi się w Europie

Jak wynika z najświeższych informacji, zaprezentowany podczas MWC 2017 telefon Nokia 3310 w nowej wersji trafi do sprzedaży już w przyszłym tygodniu.

Nowa Nokia 3310 stanowi oczywiste nawiązanie do modelu o analogicznym oznaczeniu, wydanego w 2000 roku, który stał się wówczas szybko jednym z najlepiej sprzedających urządzeń tego typu. Obecnie, jeśli chodzi o sprzedaż, klasyczna Nokia 3310 zajmuje 12. miejsce w rankingu wszech czasów z wynikiem 126 milionów sztuk na koncie. Jako iż fenomen Nokii 3310 niejako zbiegł się z popularyzacją telefonii komórkowej w Polsce, wiele osób po dziś dzień uważa ten model za najpopularniejszą słuchawkę fińskiego producenta, choć to akurat nie jest prawdą. Dla przykładu - Nokia 1100 i 1110 rozeszły się w blisko dwukrotnie większym nakładzie, a dodatkowo klasyk musiał uznać też wyższość bezpośredniego poprzednika, Nokii 3210, na którą zdecydowało się około 150 milionów nabywców. Tak czy inaczej status produktu kultowego przypadł słynącej z wysokiej odporności Nokii 3310. I postanowiono teraz na tym fakcie zarobić.

Wbrew powszechnej opinii Nokia 3310 nie jest najpopularniejszym telefonem w historii fińskiej marki, ale tak czy inaczej ma status sprzętu kultowego.

Poza nazwą nowość ma jednak niewiele wspólnego z pierwowzorem, aczkolwiek nie jest to smartfon, lecz typowy telefon komórkowy w obudowie typu candybar. Urządzenie wyposażono w kolorowy wyświetlacz o przekątnej 2,4 cala i rozdzielczości 240 x 320 pikseli, a ponadto 2-megapikselowy aparat fotograficzny z diodą LED, 32 MB pamięci na dane i slot kart pamięci microSD. Baterię charakteryzuje pojemność 1200 mAh, a całość waży 79,6 grama. Parametry te, jakkolwiek wystarczające do realizowania podstawowych zadań komunikacyjnych, dla wielu osób są zwyczajnie archaiczne, jednakowoż zdaniem producenta Nokia 3310 (2017) dziedziczy wszystkie zalety poprzednika - wysoką odporność na uszkodzenia mechaniczne i długi czas pracy. Jak wynika z najświeższych informacji, słuchawkę tę będziemy mogli zakupić już w przyszłym tygodniu. Sugerowana cena to 49 euro, ale chwilowo większość sklepów ustawiło ofertę w przedziale 55 - 60 euro. W krajowych realiach oznacza to zapewne przekroczenie granicy 250 złotych. Są jacyś chętni?