Ultimatum w IBM to formalność przed zwolnieniem. Pracownicy rywalizują o nieliczne stanowiska


Ultimatum w IBM to formalność przed zwolnieniem. Pracownicy rywalizują o nieliczne stanowiska

W amerykańskich oddziałach IBM rozpoczął się etap restrukturyzacji oparty na wyjątkowo twardym podejściu. Firma poinformowała wybrane grupy pracowników, że mają 30 dni na znalezienie innego stanowiska wewnątrz organizacji. Osoby, które tego nie zrobią, zostaną zwolnione i otrzymają odprawę. Według źródeł, w grupie zagrożonej znajduje się kilka tysięcy osób.

Rozmówcy powiązani z IBM przyznają, że większość objętych programem nie ma realnej możliwości przeniesienia się na inne stanowisko. Wolnych miejsc jest zbyt mało, a kompetencje pracowników z zagrożonych działów nie pokrywają się z priorytetami rekrutacyjnymi firmy. W wielu przypadkach ultimatum staje się więc jedynie formalnym etapem drogi do rozstania.

Redukcja w infrastrukturze i chmurze

Najbardziej dotkniętym obszarem jest dział infrastruktury, gdzie cięcia mają objąć około 45% obecnego zespołu w Stanach Zjednoczonych. Dodatkowo zwolnienia mają objąć blisko połowę zespołu chmurowego, który strukturalnie podlega pod ten sam segment organizacyjny. Zmiany związane są z oceną wyników finansowych tej części biznesu i próbą poprawy rentowności.

Byli pracownicy IBM zwracają uwagę, że spadek liczebności personelu w działach USA i Europy trwa od lat. Równolegle rośnie zatrudnienie w Indiach, co wynika z niższych kosztów pracy oraz wieloletniej strategii IBM przenoszenia operacji technicznych i wsparcia do regionów o tańszej sile roboczej. Źródła podkreślają, że obecna fala zwolnień nie jest bezpośrednio powiązana z zastępowaniem pracowników nowymi kadrami w Indiach, lecz z reorganizacją kosztów i zakresem działań infrastrukturalnych.

Skala redukcji i niepewność

IBM nie udziela szczegółowych komentarzy na temat liczby zwolnień. Jedyną oficjalną wskazówką są wypowiedzi przedstawiciela firmy dla Bloomberga, mówiące o planowanej redukcji od 1% do 9% całkowitego zatrudnienia w czwartym kwartale 2025 roku. Przy globalnej kadrze liczącej ponad 270 tysięcy osób oznacza to zwolnienie od 2700 do nawet 24 tysięcy pracowników.

Dane dotyczące programu emerytalnego 401(k) pozwalają oszacować liczbę pracowników IBM w USA. Pod koniec 2024 roku uczestniczyło w nim około 49 tysięcy osób. Dla porównania, w 2002 roku liczba ta wynosiła 160 tysięcy. W ciągu dwóch dekad nastąpiło znaczące przesunięcie ciężaru zatrudnienia do innych regionów świata.

Wyniki finansowe nie zatrzymały cięć

Paradoks restrukturyzacji polega na tym, że pojawia się ona w momencie wzrostów finansowych. Według raportu kwartalnego IBM zanotował przychód w wysokości 16,3 mld dolarów i zysk netto na poziomie 1,7 mld dolarów. Segment infrastruktury, w tym systemy mainframe IBM Z, osiągnął wzrost przychodów o 17% oraz wysoką marżę brutto.

Jednocześnie na globalnej liście rekrutacyjnej IBM znajduje się kilka tysięcy otwartych stanowisk. Najwięcej w Indiach, a znacznie mniej w Stanach Zjednoczonych, Japonii, Wielkiej Brytanii i Kanadzie. Układ ten pokazuje kierunek, w jakim przesuwa się struktura zatrudnienia – w stronę regionów o niższych kosztach operacyjnych i elastyczniejszym rynku pracy.

Atmosfera niepewności

Wielu obecnych pracowników IBM opisuje sytuację jako „najbardziej napiętą od lat”. Ci, którzy otrzymali ultimatum, intensywnie przeglądają wewnętrzne ogłoszenia i kontaktują się z menedżerami innych zespołów. Jednak w rozmowach nieoficjalnych przyznają, że proces przypomina rywalizację o bardzo ograniczoną liczbę miejsc.

Spodobało Ci się? Podziel się ze znajomymi!

Pokaż / Dodaj komentarze do:

Ultimatum w IBM to formalność przed zwolnieniem. Pracownicy rywalizują o nieliczne stanowiska
 0