Pamiętacie pierwszego God of War, w którym 30 sekund po odpaleniu gry, zaczęliście mordować wszystko, co tylko się rusza na ekranie? Tak? No to zatrzymajcie sobie to wspomnienie w pamięci, bo tylko tyle Wam pozostaje. Rok 2016. Nie wystarczy już mieć zarost drwala by być "cool". Teraz na topie są płaczący mężczyźni a Kratos nie chce być gorszy.
Niekoniecznie musi oczywiście to wyjść grze źle - reżyser Cory Barlog obiecuje, że najnowszy GoW w znaczny sposób odejdzie od poprzedniczek, stawiając na eksplorację, a Kratos będzie bardziej skłonny do kontemplacji, aniżeli niekontrolowanych wybuchów gniewu. Według szefa studia Sony Santa Monica gra "zmiękczy nawet najtwardsze z serc". Nie jest to oczywiście w świetle zaprezentowanego na E3 materiału dziwne, aczkolwiek trzeba to ponownie podkreślić - jest to drastyczna metamorfoza.
Dużą zmianą będzie także brak mini-gierek, developerzy z Santa Monica są już nimi znużeni, ale obiecują, że zamiast nich wskoczy coś znacznie lepszego. Z kolei będziemy za to zawsze z naszym synem i choć nigdy się w niego nie wcielimy, czasami będziemy mogli kazać mu atakować.
Barlog podkreślił, że pomimo nacisku nie tylko na element bitewny, nie zamierza zaniedbywać walki, która będzie "cholernie satysfakcjonująca". Ten aspekt gry jest nadal nieustannie rozwijany.
Co więcej, najnowsza odsłona Boga Wojny nie zapomni także o swoich fabularnych korzeniach i prawdopodobnie uświadczymy w niej nawiązania (być może nawet flashbacki) do rodziny Kratosa - Deimosa, Zeusa, Callisto, Aresa i Ateny.
God of War jest tytułem dostępnym wyłącznie na PlayStation 4, ale gra nie posiada na razie daty wydania.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Nowy God of War zmiękczy nawet najtwardsze z serc