Debata na temat wpływu brutalnych gier wideo na zachowanie graczy wraca jak bumerang, tym razem z nową siłą w Meksyku. Tamtejszy rząd zdecydował się bowiem na niekonwencjonalny krok, który w jakimś stopniu ma odnosić się do tego problemu, a mianowicie wprowadzenie 8-procentowego podatku od tytułów z treściami dla dorosłych.
Na początku października Izba Deputowanych Meksyku (odpowiednik polskiego Sejmu) zatwierdziła szeroki pakiet finansowy, w którym znalazł się nowy podatek obejmujący gry o wysokim poziomie przemocy lub treści erotycznych. Zgodnie z projektem, obciążenie ma dotyczyć gier oznaczonych kategoriami C i D według meksykańskiego systemu klasyfikacji wiekowej, odpowiednika amerykańskiego ESRB i europejskiego PEGI.
Meksyk zdecydował się na niekonwencjonalny krok, a mianowicie wprowadzenie 8-procentowego podatku od tytułów z treściami dla dorosłych.
Kategoria C to gry przeznaczone dla osób powyżej 18 roku życia, zawierające ekstremalną przemoc, krew i umiarkowane treści seksualne. Z kolei kategoria D to tytuły tylko dla dorosłych, dopuszczające długie sceny przemocy i treści o wyraźnym charakterze erotycznym. Podatek ma objąć zarówno gry w wersji fizycznej, jak i cyfrowej, a także mikrotransakcje i zakupy w aplikacjach. Oznacza to, że gracze płacący za dodatkowe skórki, bronie czy postacie również odczują skutki nowego przepisu.
Uzasadnienie: gry wideo a agresja
Projekt ustawy pojawił się już we wrześniu, kiedy meksykańskie Ministerstwo Finansów uzasadniło go wynikami „najnowszych badań” wskazujących na związek między grami pełnymi przemocy a zwiększoną agresją u nastolatków oraz problemami społecznymi i psychicznymi, takimi jak izolacja czy lęk. W raporcie powołano się jednak na badanie z 2012 roku, które, o ironio, wskazywało również pozytywne efekty grania, takie jak rozwój refleksu, koordynacji ruchowej oraz odporności psychicznej.
Kontrowersje wokół pomysłu
Krytycy projektu zwracają uwagę, że podatkowe karanie gier dla dorosłych może być formą cenzury ekonomicznej, a nie realnym środkiem ochrony młodzieży. Eksperci podkreślają, że problem agresji czy izolacji wynika z kontekstu społecznego i rodzinnego, a nie z samego faktu obcowania z wirtualną przemocą. Niektórzy komentatorzy sugerują też, że nowy podatek może być sposobem na zwiększenie wpływów budżetowych, a nie autentyczną troską o zdrowie psychiczne młodych ludzi.
Co dalej z projektem?
Choć ustawa została zatwierdzona przez Izbę Deputowanych, nie jest jeszcze przesądzona. Teraz trafi do Senatu, gdzie będzie debatowana przed 15 listopada, czyli przed ostatecznym terminem uchwalenia budżetu. Jeśli projekt przejdzie, Meksyk stanie się jednym z pierwszych krajów na świecie, który specjalnie opodatkowuje brutalne gry wideo.
Spodobało Ci się? Podziel się ze znajomymi!
Pokaż / Dodaj komentarze do:
Szykuje się podatek od gier dla dorosłych. Przemoc na ekranie znów tematem dla polityków