Cyberprzestępcy są doskonale wyszkoleni we włamywaniu się do internetowych kont właścicieli kryptowalut, aby ukraść ich środki z DeFi (zdecentralizowanych finansów). Jednak jedna z takich grup przestępczych do niedawna zatrudniała prawdziwych włamywaczy, którzy włamywali się do domów właścicieli kryptowalut, grozili im i bili ich, aby zmusić ich do oddania cyfrowych środków.
Skazany gang
W zeszłym tygodniu Departament Sprawiedliwości USA ogłosił skazanie większości członków tej grupy. Jeden z przywódców, 25-letni Remy Ra St Felix, został skazany na 47 lat więzienia za swoją rolę w brutalnych napadach. Według prokuratury gang w okresie około dwóch lat ukradł ponad 3,5 miliona dolarów od różnych ofiar, stosując zarówno "brutalne włamania do domów," jak i schematy oszustw przez internet, takie jak podmiany kart SIM.
W jednym szczególnie niepokojącym incydencie, mężczyźni wtargnęli do domu w Karolinie Północnej i "brutalnie zaatakowali" parę, która tam mieszkała.
W jednym szczególnie niepokojącym incydencie, mężczyźni wtargnęli do domu w Karolinie Północnej i "brutalnie zaatakowali" parę, która tam mieszkała. Ars Technica opisuje, że mężczyźni początkowo przyszli przebrani za robotników budowlanych, twierdząc, że chcą sprawdzić systemy rur. Po sprawdzeniu tyłu domu, wtargnęli do środka, grożąc parze bronią. Po zaatakowaniu mężczyzny i groźbach gwałtu na jego żonie, zmusili go do otwarcia konta Coinbase na komputerze. W tym momencie cyberprzestępcy zdalnie przejęli kontrolę nad jego kontem za pomocą oprogramowania AnyDesk i zaczęli transferować całą zawartość na konta kontrolowane przez gang. Ostatecznie przestępcom udało się wyciągnąć 156 853 dolarów, zanim Coinbase zablokował dalsze próby transferu. Po kradzieży cyfrowych aktywów, gang opuścił dom, a para zaalarmowała sąsiadów o napadzie.
Za swoje brutalne działania, dwaj napastnicy, którzy dokonali włamania, zgarnęli po 22 267,65 dolarów. Reszta sumy, czyli 112 tysięcy dolarów, została podzielona między pozostałych cyberprzestępców.
Gang przeprowadził również inne włamania w Delray Beach i Homestead na Florydzie oraz w Little Elm w Teksasie. Planowali także kolejne włamania w Fort Lauderdale i Orlando na Florydzie, a także w Georgii. „W trakcie spisku przestępcy komunikowali się za pomocą zaszyfrowanej aplikacji do planowania swoich zbrodni. Identyfikowali cele i omawiali, jak zdobyć dostęp do domów, narzędzia potrzebne do przeprowadzenia włamań, techniczne aspekty kryptowalut oraz codzienne nawyki ich ofiar. Wymieniali się również zdjęciami celów oraz ich domów” - wyjaśnia prokuratura.
Kryptowaluty coraz łatwiej wyśledzić
Pomimo stosowania mafijnych taktyk, przestępcy nie zdawali sobie sprawy, jak łatwo można wyśledzić kryptowaluty. W ostatnich latach rząd opracował zaawansowane narzędzia do śledzenia cyfrowych aktywów w internecie. Mimo że ta wiedza jest powszechnie znana, niektórzy przestępcy niewiele robili, aby ukryć swoje ślady. Jeden z włamywaczy w dniu włamania otworzył konto w Coinbase, używając dowodu tożsamości. I choć cyberprzestępcy próbowali wyprać pieniądze za pomocą "kryptowalut zwiększających anonimowość" oraz innych rzekomo maskujących metod, organy ścigania zdołały zidentyfikować większość osób zaangażowanych w ten proceder.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Nowy sposób kradzieży kryptowalut: fizyczne włamania i brutalne napady