W świecie gier wideo szykuje się poważne trzęsienie ziemi. Jak donosi koreański serwis MTN (za VG247), zakończyła się długoletnia batalia o prawa do marki StarCraft i ku zaskoczeniu wielu, to nie Blizzard, lecz Nexon stanie na czele prac nad kolejną dużą odsłoną tej kultowej serii.
Zgodnie z doniesieniami, Blizzard nie zostaje całkowicie odsunięty od prac. Firma będzie współpracować z Nexonem przy tworzeniu nowego StarCrafta. Jednak to Nexon ma mieć decydujący głos w rozwoju gry, co sugeruje, że kierunek, w jakim podąży seria, może być diametralnie inny niż dotąd.
Zgodnie z doniesieniami, Blizzard nie zostaje całkowicie odsunięty od prac. Firma będzie współpracować z Nexonem przy tworzeniu nowego StarCrafta.
Co więcej, choć StarCraft jest ikoną gier RTS (real-time strategy), istnieje ryzyko (lub szansa), że Nexon spróbuje odejść od tradycyjnego formatu strategii na rzecz czegoś zupełnie nowego. Taki ruch byłby ogromnym ryzykiem, zwłaszcza w Korei Południowej, gdzie popularność StarCrafta jako RTS-a graniczy wręcz z kultem. Fani, którzy od ponad dekady czekają na następcę StarCraft II: Heart of the Swarm (2013), oczekują raczej klasycznego RTS-a niż rewolucji gatunkowej. Choć warto przypomnieć, że Blizzard również miał plany przeniesienia tej serii na inne gatunki i wystarczy przypomnieć choćby skasowane StarCraft: Ghost.

Nexon zgarnia więcej: mobilny Overwatch na horyzoncie
Wygrana Nexona w batalii o prawa obejmuje jednak więcej niż tylko StarCrafta. Firma otrzymała również licencję na stworzenie mobilnej wersji Overwatcha dla rynku japońskiego i koreańskiego, co, biorąc pod uwagę olbrzymią popularność gier mobilnych w Azji, może przynieść spektakularny sukces.
To wszystko oznacza poważną stratę dla Blizzarda, który w ostatnich latach wielokrotnie oddawał pole konkurencji. Nexon
Czy Nexon odnowi legendę?
Przed Nexonem wielkie wyzwanie i ogromna szansa, bo ten otrzymał klucze do zamku, który, choć wciąż potężny, wymaga nowego życia i świeżego podejścia. Jeśli nowy StarCraft okaże się sukcesem, a wpływy Nexona będą wyraźnie widoczne, dla Blizzarda będzie to kolejny bolesny cios. Gracze nie będą rozliczać współpracy obu firm, a liczyć się będzie efekt końcowy i to, kto naprawdę tchnął nowe życie w legendarną serię.
Trzeba przy tym pamiętać, że w branży już wcześniej widzieliśmy, jak inni producenci przejmowali pałeczkę od Blizzarda i osiągali sukces tam, gdzie gigant wydawał się osłabiony. Wspomnieć można chociażby Path of Exile przejmujące część społeczności Diablo, czy dynamiczny rozwój hero shooterów po premierze Overwatcha. Jeśli Nexon rzeczywiście pokaże, że potrafi stworzyć lepszego StarCrafta niż sam Blizzard, może to być kolejny gwóźdź do trumny dawnej świetności amerykańskiego studia.

Pokaż / Dodaj komentarze do: Nowy StarCraft nie od Blizzarda? Za sterami kultowej serii stanąc ma nowa firma