Nowy wirus na Androida kradnie dane i... pieniądze z konta. Strzeżcie się "Krokodyla"

Nowy wirus atakuje użytkowników Androida. Crocodilus to złośliwe oprogramowanie, którego celem jest kradzież danych logowania do banków i portfeli kryptowalutowych.

Crocodilus wykorzystuje nowoczesne techniki, jak zdalne sterowanie i zaawansowane zbieranie danych za pomocą rejestrowania dostępności. Wirus ten należy do kategorii trojanów bankowych, a jego celem jest ułatwienie przejęcia urządzenia oraz danych do logowania.

Wirus wykorzystuje między innymi nakładki HTML w celu kradzieży danych potrzebnych do uwierzytelniania.

Artefakty wirusa (pliki lub fragmenty kodu) podszywają się pod przeglądarkę Google Chrome. Oprogramowanie potrafi omijać ograniczenia systemów Android 13 oraz nowszych. Gdy zostanie zainstalowane i uruchomione aplikacja będzie chciała uzyskać pozwolenie na korzystanie z usług ułatwień dostępu systemu Android.

Co potrafi ten wirus?

Crocodilus nawiązuje kontakt z serwerem, z którego wydawane są mu dalsze rozkazy. Wirus wykorzystuje między innymi nakładki HTML w celu kradzieży danych potrzebnych do uwierzytelniania. Złośliwe oprogramowanie działa ciągle, stale monitorując uruchamiane aplikacje i wszystkie zdarzenia związane z dostępnością. Crocodilus potrafi również przechwytywać wszystkie elementy, które pokazywane są na ekranie.

Crocodilus stosuje różne sztuczki

Nawet osoby korzystające z dodatkowych metod zabezpieczeń, jak zmieniające się co jakiś czas kody, nie są bezpieczne. Wirus może robić zrzuty ekranu na przykład w aplikacji Google Authenticator. Crocodilus zabezpiecza się przed wykryciem poprzez wyświetlanie czarnej nakładki na ekranie oraz wyciszanie dźwięków.

Celem ataków za pomocą omawianego trojana są przede wszystkim użytkownicy z Turcji oraz Hiszpanii. Złośliwe oprogramowanie może doprowadzić do udostępnienia przestępcom danych logowania do bankowości oraz portfeli kryptowalutowych.