Pomimo iż Microsoft wciąż zaprzecza, jakoby miał przygotowywać dwie wersje swojego next-gena, to jednak plotki na temat słabszej wersji konsoli Xbox Scarlett powracają do nas jak bumerang. Tym razem niewielka grupa deweloperów postanowiła uchylić rąbka tajemnicy i potwierdzić, że rzeczywiście w przyszłym roku doczekać możemy się premiery dwóch nowych Xboxów. Wciąż jednak gigant z Redmond nie potwierdził tych informacji, więc należy podchodzić do nich z lekkim dystansem. Niemniej, doniesienia o dwóch wersjach Project Scarlett, czyli standardowej high-endowej i okrojonego wariantu znanego pod nazwą kodową Lockhart, docierają do nas od ubiegłego roku i wydaje się, że coś jest na rzeczy. Mimo wszystko, szef gamingowego działu Xbox, Phil Spencer, w czerwcu tego roku zaprzeczył tym plotkom.
Kilku deweloperów postanowiło uchylić rąbka tajemnicy i potwierdzić, że rzeczywiście w przyszłym roku doczekać możemy się premiery dwóch nowych Xboxów.
W kontrze do niego czterech anonimowych deweloperów postanowiło właśnie zabrać głos w tej sprawie, potwierdzając w rozmowie z Kotaku istnienie tańszej wersji next-gena, który zadebiutować ma pod koniec przyszłego roku. I tak, o ile sprzęt znany pod nazwą kodową Anaconda stanowić ma bezpośredniego następcę dla modelu Xbox One X, tak Lockhart, czyli model bez napędu optycznego (w tym wypadku skazani będziemy na cyfrowe zakupy), ma zastąpić Xboxa One S. Co więcej, Lockhart ma być słabszy od droższego brata, aczkolwiek dopóki Microsoft nie zdradzi więcej szczegółów odnośnie nowego Xbxa i jego wydajności, raczej nie ma co spekulować o jakichś konkretnych możliwościach. Źródła tego przecieku wskazują jednak, że Lockhart będzie równie wydajny co PlayStation 4 Pro, oferując graficzną moc obliczeniową na poziomie 4 TFLOPsów (po next-genie oczekiwać można jednak czegoś więcej niż poziomu wydajności sprzętu sprzed kilku lat). Konsola otrzymać ma także znacznie lepszy procesor niż konsole obecne na rynku.
Microsoft zdaje się naciskać na deweloperów, by ci oferowali rozgrywkę przynajmniej w 60 kl./s w rozdzielczości 1440p. Wcześniej sugerowano zaś, że Project Scarlett (Anaconda) zapewni nam możliwość zabawy w 60 kl./s w rozdzielczości 4K, co byłoby nie lada osiągnięciem jak na konsole, które przyzwyczaiły nas do gry w 30 kl./s. Spodziewać można się, że marketing Lockhart opierać będzie się w dużej mierze na dodatkowych usługach Microsoftu, takich jak Xbox Game Pass czy nawet chmura xCloud. W tym przypadku brak napędu optycznego nie będzie bowiem odczuwalny. Gigant z Redmond zapytany wprost przez Kotaku o najnowsze przecieki, tradycyjnie stwierdził, że nie komentuje plotek i spekulacji.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Nowy Xbox jednak w dwóch wersjach? Deweloperzy potwierdzają słabszy model