Nvidia kupiła pozwolenie na handel z Chinami? Jensen Huang zapłacił 1 mln USD za obiad u Trumpa

Nvidia najwyraźniej zafundowała sobie wyjątkowo smaczny deser po kosztownej kolacji z Donaldem Trumpem.

Amerykańska stacja radiowa NPR ujawnia, że po obiedzie w Mar-a-Lago na Florydzie, gdzie przy stole z Trumpem siedział Jensen Huang, administracja prezydenta niespodziewanie wstrzymała planowane zaostrzenie ograniczeń eksportowych na zaawansowane chipy AI do Chin.

Według źródeł cytowanych przez NPR, zmiana kierunku polityki handlowej nastąpiła chwilę po obietnicy, jaką Nvidia złożyła administracji - chodzi o nowe inwestycje w rozwój infrastruktury sztucznej inteligencji na terenie Stanów Zjednoczonych – m.in. centra danych o strategicznym znaczeniu.

Chipy, kolacja i cła

Nie od dziś wiadomo, że relacje handlowe między USA a Chinami są napięte. Od czasu objęcia władzy przez Donalda Trumpa, Waszyngton nieustannie zaostrzał kurs wobec Pekinu. W ostatnich dniach prezydent ponownie zademonstrował twarde stanowisko wobec Państwa Środka, ogłaszając podniesienie ceł na chińskie towary importowane do USA do poziomu co najmniej 125 procent.

Na tym tle szczególnie znacząco prezentuje się fakt, że planowane ograniczenia sprzedaży procesorów graficznych Nvidia H20 do Chin – mające stanowić kolejny etap technologicznego odcięcia Chin od zachodnich innowacji – zostały niespodziewanie „odłożone na półkę”.

Układ H20 to obecnie najmocniejszy procesor AI, jaki Nvidia może legalnie eksportować do Chin w ramach obowiązujących regulacji. Chipy te cieszą się ogromnym zainteresowaniem wśród chińskich firm zajmujących się rozwojem modeli sztucznej inteligencji i świadczeniem usług chmurowych. Jak donoszą źródła zbliżone do przemysłu, lokalne przedsiębiorstwa starają się zgromadzić zapasy chipów H20 o wartości nawet 16 miliardów dolarów, przewidując kolejne ograniczenia eksportowe.

Nvidia milczy, ale działania mówią same za siebie

Choć firma Nvidia nie skomentowała doniesień o politycznym tle wstrzymania restrykcji, fakty są wymowne. Prezes firmy pojawił się na kolacji w posiadłości Trumpa, za którą – według doniesień medialnych – zapłacono siedmiocyfrową sumę. Wkrótce potem administracja prezydenta zmieniła podejście do jednego z najważniejszych elementów konfliktu technologicznego z Chinami.

W kuluarach mówi się również o intensywnym lobbingu Nvidii na rzecz dalszej obecności na chińskim rynku – nie tylko z uwagi na ogromny potencjał sprzedażowy, ale również ze względu na obawy przed chińską konkurencją, której rozwój gwałtownie przyspieszył. Choć Chiny inwestują ogromne środki w rozwój własnych akceleratorów AI, wiele tamtejszych firm znalazło się na amerykańskiej liście podmiotów objętych restrykcjami eksportowymi. To z kolei uniemożliwia im korzystanie z usług globalnych liderów w zakresie produkcji chipów, takich jak TSMC czy Samsung.