Opaski Xiaomi Mi Band sprzedają się tak dobrze jak smartwatche Apple

Apple i Xiaomi idą łeb w łeb i konkurują ze sobą o udziały w rynku, choć co ciekawe ich produkty w ogóle ze sobą nie rywalizują. Prawdę mówiąc nawet nie są nawet zbliżone do siebie.

Najlepiej sprzedające się produkty w tych kategoriach to Apple Watch, który jest smartwatchem z masą funkcji i łącznością LTE oraz Xiaomi Mi Band 2, które jest tanią opaską sportową kosztującą często około 60 zł. Mi Band 2 (kolejny model ujawniony zostanie zapewne jeszcze w maju) posiada mały ekran OLED, powiadamiający o najważniejszych zdarzeniach, posiada monitor bicia serca oraz licznik kroków. I na tym właściwie kończą się możliwości tej opaski.Według analityków z Canalys w pierwszym kwartale 2018 roku, Apple dostarczyło na rynek 3,8 miliona smartwatchy. W tym samym przedziale czasowym Xiaomi dostarczyło niemal tyle samo, bo 3,7 miliona opasek Mi Band.

Xiaomi dogoniło Apple pod względem udziałów rynkowych, jednakże ich produkty nie są nawet do siebie zbliżone

Obie firmy wysuwają się zatem na prowadzenie w segmencie tego typu urządzeń, uzyskując po 18% udziałów rynku. Kolejne miejsca przypadają na taki firmy jak Fitbit (11%), Garmin (7%) i Huawei (6%). Canalys uważa, że Apple Watch z serii 3 z łącznością komórkową napędza sprzedaż tych produktów.  Operatorzy nie tylko zarabiają na sprzedaży tego urządzenia, ale również na generowanym przesyle danych. "Kluczem do sukcesu Apple jest  Apple Watch Series 3 z łącznością LTE. Operatorzy chętnie powitali dodatkowe przychody ze sprzedaży urządzeń z dodatkowym abonamentem na dane generowane przez ten smartwatch, a lista operatorów oferujących to urządzenie rośnie każdego miesiąca. Apple posiada silny produkt w swoim ekosystemie, błyszczący na tle braku alternatywy na Androida" - mówi Jason Low, starszy analityk Canalys. Różnice w cenie oferowanych przez Xiaomi opsaek i smartwatchy Apple świetnie widać w statystykach Canalys. Analitycy twierdzą, że smartwatche stanowiły  43% wszystkich jednostek dostarczonych w pierwszym kwartale, ale to właśnie one przyniosły aż 80% wszystkich dochodów.