Chińskie władze zaostrzyły kurs wobec zagranicznych dostawców technologii, nakazując lokalnym gigantom IT odejście od akceleratorów sztucznej inteligencji firmy Nvidia. Decyzja Administracji Cyberprzestrzeni Chin (CAC) wyznacza nowy etap rywalizacji technologicznej, w której Pekin stawia na pełną niezależność i rozwój własnych układów scalonych.
Jak informuje Financial Times, CAC poleciło takim firmom jak ByteDance czy Alibaba natychmiastowe wstrzymanie testów karty graficznej RTX Pro 6000D. Model ten został zaprojektowany specjalnie z myślą o rynku chińskim i miał być odpowiedzią na wcześniejsze ograniczenia dotyczące układów H20. Według źródeł branżowych, przedsiębiorstwa planowały zakup dziesiątek tysięcy kart, a część z nich rozpoczęła już współpracę z dostawcami Nvidii przy konfiguracji serwerów. Dyrektywa CAC zatrzymała jednak te działania, a firmy wycofały się z planowanych zamówień.
Nowy kierunek dla branży
Decyzja Pekinu nie ogranicza się do pojedynczego modelu. W praktyce stanowi szeroki zakaz stosowania akceleratorów Nvidii w systemach AI na terenie Chin. Władze prowadziły w ostatnich miesiącach rozmowy z krajowymi producentami, w tym Huawei i Cambriconem, a także z kluczowymi graczami sektora, jak Alibaba czy Baidu. Celem było zbadanie, na ile rodzime rozwiązania są w stanie dorównać zachodnim konkurentom.
Według doniesień, chińscy urzędnicy uznali, że lokalny przemysł półprzewodnikowy osiągnął poziom pozwalający na zastąpienie układów Nvidii. Osoba znająca kulisy rozmów stwierdziła w rozmowie z FT, że najwyższe władze są przekonane o zdolności krajowych producentów do pokrycia zapotrzebowania na wydajne akceleratory AI.
Reakcja Nvidii
Prezes Nvidii Jensen Huang określił zakaz jako rozczarowujący. W swojej wypowiedzi zapowiedział, że poruszy ten temat w rozmowie z prezydentem Donaldem Trumpem. Zaznaczył przy tym, że relacje Waszyngtonu i Pekinu obejmują znacznie szerszy plan geopolityczny, a rozwiązanie konfliktu może wymagać długiej perspektywy i cierpliwości ze strony firmy.
Koniec szarej strefy
Dotychczas, mimo formalnych ograniczeń, chińskie przedsiębiorstwa znajdowały sposoby na pozyskiwanie zachodnich akceleratorów. Rozwinął się cały rynek wtórny i segment „naprawy procesorów graficznych”, pozwalający obchodzić zakazy i zabezpieczać dostęp do niezbędnych podzespołów. Nowa dyrektywa CAC ma zamknąć także tę furtkę, uderzając w szarą strefę i kończąc okres półlegalnych dostaw.
Zakaz korzystania z akceleratorów Nvidii w Chinach to nie tylko cios dla amerykańskiego producenta, lecz także jasny sygnał polityczny. Pekin pokazuje, że jest gotów zaryzykować utratę dostępu do światowych liderów technologii, jeśli tylko wzmocni to pozycję lokalnych dostawców i uniezależni kraj od zachodnich łańcuchów dostaw. Dla rynku półprzewodników i sztucznej inteligencji oznacza to przyspieszenie procesu rozdzielania globalnego ekosystemu na dwie odrębne sfery – amerykańską i chińską.

Pokaż / Dodaj komentarze do: Chińskie firmy muszą porzucić karty NVIDIA. Zakaz dotyczy wszystkich bez wyjątku