Piractwo przechodzi do historii? Tak wskazuje najnowsze badanie

Sporej części osób piractwo kojarzy się przede wszystkim ze złotą erą stadionowych straganów i sprzedawców oferujących nam ukryte głęboko w kurtce najnowsze hity gier wideo, filmów czy muzyki. Oczywistym "plusem" takich biznesów były okazjonalne ceny produktów, na które inaczej przeciętny człowiek nie mógł sobie pozwolić - niestety o legalności czy nawet czystej uczciwości nikt nie raczył nawet pomyśleć. Kiedy w dobie popularyzacji dostępu do internetu bazarowy handel pozostał jedynie we wspomnieniach dorosłych oraz nostalgicznych fanów, piractwo dalej rosło w siłę, ciesząc się znaczącym wzięciem, tyle że w sieci. Po dziś dzień z odmętów czarnej strony internetu ściągniemy wiele gier bądź filmów (muzyka raczej przeniosła się na YouTube, więc pobieranie plików audio większego sensu nie ma), jednak jak wskazuje najnowszy raport nowozelandzkiej firmy telekomunikacyjnej Vocus Group NZ, obecne piractwo także ma zostać zwalczone.

Według badania Vocus Group NZ piractwo jest w odwrocie, a do takiego stanu rzeczy przyczynili się przede wszystkim dostawcy usług streamingowych.

Z dokumentu wynika, iż oferowanie społeczności odpowiednich treści przez autorów jest dużo lepszym sposobem na pokonanie piratów niż forsowane przez wiele środowisk blokowanie stron internetowych zamieszanych w tego typu proceder. Dlaczego? Ponieważ użytkownicy w taki bądź inny sposób znajdą luki w zastosowanych rozwiązaniach, przez co blokowanie stron nie jest realne w dłuższej perspektywie. Istnieją przecież rozmaite VPN, prywatne platformy udostępniające zakazane pliki oraz pozostałe równie skuteczne środki dostępu do takich treści. Z przeprowadzonego badania wynika ponadto, że piractwo w ostatnich latach po prostu maleje, a do takowego stanu rzeczy przyczynili się legalni dostawcy, oferujący bardzo popularne usługi streamingowe.

Patrząc na dokładne statystyki przytoczonego badania, tylko 11% ankietowanych nadal korzysta z nielegalnych stron strumieniujących wideo lub audio, zaś 10% pobiera pliki np. z torrentów. Z kolei 75% osób korzysta z tradycyjnej telewizji, 61% ogląda darmowe programy na żądanie, 58% uczęszcza do kina, a 55% ankietowanych jest abonentem usług pokroju Netflixa. I to właśnie one, wliczając w to atrakcyjne stawki cenowe subskrypcji, przekonują coraz większe grupy do porzucenia dawnych metod pozyskiwania ulubionych gier lub filmów i seriali. Do tej grupy warto dodać też liczne promocje na pełne wersje produktów, które otrzymujemy na własność bez regularnych opłat.