Pixel 9 i Pixel 9 Pro XL bez tajemnic. Telefony uchwycone na zdjęciach

W zeszłym miesiącu wyciekło kilka zdjęć przedstawiających nadchodzący Google Pixel 9 Pro, a dziś to samo źródło powraca z większym wyciekiem. Tym razem otrzymujemy nie tylko zdjęcia modelu Pixel 9 Pro, ale również smartfonów Pixel 9 i Pixel 9 Pro XL.

Zanim przejdziemy dalej, warto podkreślić, że nazwa Pixela 9 Pro XL nie została jeszcze „potwierdzona”, ale Google ma zamiar wypuścić w tym roku trzy wysokiej klasy urządzenia, które na chwile obecną znane są jako Pixel 9 , Pixel 9 Pro i właśnie Pixel 9 Pro XL.

Pixel 9 będzie następcą Pixela 8, Pixel 9 Pro XL ma zastąpić Pixela 8 Pro, natomiast Pixel 9 Pro będzie telefonem o specyfikacji podobnej do XL, ale wielkości Pixela 9.

Pixel 9 będzie następcą Pixela 8, Pixel 9 Pro XL ma zastąpić Pixela 8 Pro, natomiast Pixel 9 Pro będzie telefonem o specyfikacji podobnej do XL, ale wielkości Pixela 9. Pokazany tutaj prototyp Pixela 9 ma 12 GB pamięci RAM, a pozostałe dwa modele wyposażono w 16 GB. Pamięć na dane to 128 GB dla wszystkich trzech telefonów. Liczby te mogą ulec zmianie w ostatecznych wersjach, bo na chwilę obecną mamy do czynienia z prototypami. To, co prawdopodobnie się nie zmieni, to rozmiary ekranów. Pixel 9 ma 6,24 cala, Pixel 9 Pro 6,34 cala, a Pixel 9 XL 6,73 cala.

Pod względem wielkości Pixel 9 i Pixel 9 Pro są identyczne, ale różnica w ekranie sprowadza się do znacznie większych ramek w bazowym modelu. Pixel 9 Pro i Pro XL mają z tyłu trzy aparaty z 50 MP matrycami. Pixel 9 ma aparat główny i ultraszerokokątny, podczas gdy pozostałe otrzymały dodatkowo teleobiektyw peryskopowy, zapewniający 5-krotny zoom optyczny.

Wszystkie trzy smartfony są napędzane przez układ Google Tensor G4 i chociaż Pro i XL obsługują UWB, model bazowy został tego pozbawiony. Jak widać na zdjęciach, które wyciekły, nowa konstrukcja rodziny Pixel 9 traci charakterystyczny moduł na tylnym panelu, który rozciągał się od krawędzi do krawędzi, a ma też całkowicie płaską ramkę. 

Premiery nowych Pixeli spodziewamy się w drugiej połowie roku, wtedy też zapewne poznamy ich ceny.