Nowe przepisy w Chinach ucinają zyski firmom z USA. Plan Trumpa się zawalił

Nowe przepisy w Chinach ucinają zyski firmom z USA. Plan Trumpa się zawalił

Chińskie władze wprowadziły obowiązek stosowania większej liczby rodzimych akceleratorów sztucznej inteligencji w państwowych centrach danych. Według „South China Morning Post”, ich udział ma przekraczać połowę wszystkich układów wykorzystywanych w tych placówkach. W praktyce oznacza to wzrost znaczenia rozwiązań od Huawei i innych lokalnych producentów kosztem technologii sprowadzanych z zagranicy.

Decyzja zapadła w momencie, gdy polityka Stanów Zjednoczonych wobec Chin przeszła zaskakującą korektę. Zaledwie kilka dni wcześniej Donald Trump zgodził się na sprzedaż do Chin akceleratorów Nvidii i AMD w zamian za 15-procentową opłatę od wartości kontraktów.

Droga od zaleceń do obowiązku

Pierwsze sygnały o konieczności wykorzystania rodzimych akceleratorów pojawiły się w Szanghaju w 2024 roku. Początkowo były jedynie rekomendacją, ale szybko zostały włączone do miejskiej strategii rozwoju sztucznej inteligencji. Plan zakładał, że do 2025 roku co najmniej połowa zasobów obliczeniowych w lokalnych centrach danych będzie bazować na chińskich procesorach i pamięciach. Projekt uzyskał aprobatę Narodowej Komisji Rozwoju i Reform oraz Ministerstwa Przemysłu i Technologii Informacyjnych.

Na początku 2025 roku założenia przyjęte w Szanghaju przerodziły się w ogólnokrajową politykę. Od tej pory każdy państwowy ośrodek obliczeniowy musi spełniać wymóg ponad pięćdziesięcioprocentowego udziału krajowych akceleratorów AI. Prywatne centra danych nie zostały nim objęte, choć presja polityczna sugeruje, że także one mogą wkrótce znaleźć się pod podobnymi regulacjami.

Wsparcie dla krajowej produkcji

Celem wprowadzenia nowych zasad jest wzmocnienie pozycji lokalnych firm, które od sześciu lat funkcjonują pod presją amerykańskich sankcji. Pekin jasno sygnalizuje, że nie chce, by chińska gospodarka była zależna od dostaw kluczowych technologii z zagranicy. Jednocześnie skala inwestycji w infrastrukturę AI w kraju stale rośnie. Tylko w latach 2023–2024 ogłoszono budowę ponad pięciuset nowych centrów danych związanych ze sztuczną inteligencją w dwóch regionach – Guangdong i Mongolii Wewnętrznej.

Amerykańska danina i chińska odpowiedź

Podczas gdy Chiny przyspieszają własne projekty, Stany Zjednoczone zdecydowały się poluzować wcześniejsze restrykcje. W lipcu 2025 roku Donald Trump nie tylko uchylił styczniowy zakaz eksportu akceleratorów Nvidia H20, ale też otworzył możliwość handlu dla Nvidii i AMD, pod warunkiem odprowadzenia 15-procentowej prowizji do amerykańskiego budżetu. Rozważa się nawet rozszerzenie podobnej opłaty na inne firmy z sektora półprzewodników.

Niewygodne problemy techniczne

Choć władze w Pekinie promują rodzimych producentów, wdrażanie nowych układów nie przebiega bez komplikacji. Eksperci zwracają uwagę, że akceleratory AI zwykle współpracują z własnym oprogramowaniem. Nvidia od lat rozwija platformę CUDA, a Huawei oferuje odpowiednik o nazwie CANN. Modele sztucznej inteligencji opracowane pod kątem jednej technologii muszą być dostosowywane do działania na innej, co wiąże się z kosztami i dodatkowymi trudnościami.

Z tego powodu deweloperzy tworzący nowe modele AI nadal preferują rozwiązania Nvidii, podczas gdy chińskie układy częściej wykorzystywane są do przeprogramowywania już istniejących. Równoczesne działanie akceleratorów różnych producentów w jednym centrum danych prowadzi także do problemów technicznych, co spowalnia wdrożenia i zwiększa ryzyko błędów.

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Nowe przepisy w Chinach ucinają zyski firmom z USA. Plan Trumpa się zawalił

 0
Kolejny proponowany artykuł
Kolejny proponowany artykuł
Kolejny proponowany artykuł
Kolejny proponowany artykuł