Do Polski trafiały podrabiane dyski Seagate i WD. Nielegalna fabryka rozbita

Do Polski trafiały podrabiane dyski Seagate i WD. Nielegalna fabryka rozbita

W Malezji odkryto ogromną fabrykę zajmującą się odnawianiem używanych dysków twardych i ich sprzedażą jako nowych. Produkty trafiały do sprzedaży z logotypami największych marek, a klienci w wielu krajach byli przekonani, że kupują sprzęt prosto z fabryki. Najczęściej podrabiane były dyski Seagate, choć proceder nie ominął również Toshiby i Western Digital.

Jak ustaliło Heise Online, fałszywe dyski były odnawiane w zakładzie działającym pod Kuala Lumpur. Na pierwszy rzut oka wyglądały jak nowe, lecz w rzeczywistości były to urządzenia intensywnie używane wcześniej w farmach kryptowalut. Oszuści potrafili tak przerobić sprzęt, że nawet sprzedawcy detaliczni dawali się nabrać.

W momencie ujawnienia działalności nie było jasne, jak długo funkcjonowała fabryka. Pierwsze sygnały o podróbkach pojawiły się na początku 2025 roku w Niemczech, a wkrótce później także w Polsce.

Sprzęt po koparkach kryptowalut

Źródłem sprzętu okazały się Chiny. Tam dyski twarde masowo wykorzystywano w farmach wydobywczych kryptowaluty Chia. Nośniki były eksploatowane w ekstremalnym tempie i bardzo szybko traciły sprawność. Gdy popyt na Chia spadł, miliony dysków pozostały bezużyteczne. Wiele z nich trafiło do nielegalnej odnowy i zostało wprowadzonych na rynek jako fabrycznie nowe produkty.

Podczas nalotu na malezyjską fabrykę zabezpieczono około siedmiuset dysków o różnych pojemnościach, od standardowych modeli po egzemplarze 18-terabajtowe.

Technologia oszustwa

Przestępcy nie ograniczali się do zwykłego czyszczenia. Resetowali dane SMART, które pozwalają ocenić stan dysku, nadawali nowe etykiety i kasowali zawartość w sposób uniemożliwiający jej odzyskanie. W wielu przypadkach manipulowali także oznaczeniami pojemności, zamieniając dysk 1 TB w rzekomo 14 TB.

Gotowy produkt trafiał do sprzedaży poprzez największe azjatyckie platformy e-commerce, takie jak Shopee i Lazada. Dzięki atrakcyjnie niskim cenom podróbki sprzedawały się w dużych ilościach, a miesięczne zyski grupy liczone były w tysiącach dolarów.

Przypadkowe odkrycie

O sprawie dowiedział się sam Seagate, gdy jeden z menedżerów firmy zauważył podejrzanie tanie oferty w internecie. Zainteresował się nimi i wszczął wewnętrzne dochodzenie, które doprowadziło do wykrycia fałszywej fabryki. Pracownicy działu ochrony firmy współpracowali z policją w Malezji, co pozwoliło na likwidację zakładu i zatrzymanie sześciu osób.

Globalny problem

Seagate przyznaje, że podobne praktyki mogą funkcjonować także poza Malezją. John Abrenilla, wiceprezes ds. globalnego zaufania i bezpieczeństwa, podkreśla, że nie sposób dziś oszacować skali zjawiska. Firma wspiera lokalne władze w śledztwie i wprowadza zmiany w programie partnerskim.

Od teraz sprzedaż dysków Seagate ma odbywać się wyłącznie za pośrednictwem autoryzowanych dystrybutorów, a wszyscy partnerzy handlowi muszą przejść procedurę Global Trade Screening. W ten sposób producent stara się zabezpieczyć rynek przed kolejnymi falami fałszywych produktów i chronić swoją reputację.

Obserwuj nas w Google News

Tagi

Komputery

Pokaż / Dodaj komentarze do: Do Polski trafiały podrabiane dyski Seagate i WD. Nielegalna fabryka rozbita

 0
Kolejny proponowany artykuł
Kolejny proponowany artykuł
Kolejny proponowany artykuł
Kolejny proponowany artykuł