Pogromca GTA okazał się porażką. Optymalizacja woła o pomstę do nieba

Pogromca GTA okazał się porażką. Optymalizacja woła o pomstę do nieba

Miała być gra roku. Ba, wielu oczekiwało "pogromcy GTA", tymczasem MindsEye, debiutancka superprodukcja od studia Build A Rocket Boy z byłym producentem Grand Theft Auto na pokładzie, rozbiła się o ścianę rzeczywistości szybciej, niż Jacob Diaz, główny bohater gry, zdążył wypowiedzieć swoją pierwszą kwestię.

Gra zadebiutowała we wtorek z wysokimi oczekiwaniami, rozbudzanymi przez odważne zapowiedzi twórców. Zapowiadana jako filmowa, trzecioosobowa gra akcji w stylu GTA, MindsEye przenosi gracza do futurystycznego miasta Redrock, luźno inspirowanego Las Vegas. Wcielamy się tu w żołnierza z wszczepem neuronowym odkrywającego tajemnice pustynnego metropolisu. Wszystko brzmi świetnie… na papierze.

W praktyce? Glitche, błędy krytyczne, zamrażające się postaci i crashe, które psują grę do granic możliwości. Wersje na konsole ledwo działają, a nawet na potężnych komputerach z RTX 5080 gra ledwo dobija do 60 FPS w 4K i to z włączonym DLSS i Frame Generation.

Na platformie Steam dominują negatywne recenzje.

Społeczność wściekła. Steam płonie 

Na platformie Steam dominują negatywne recenzje. Oficjalne forum Discord zablokowało nawet emoji, by ograniczyć negatywny odbiór. Gracze wręcz żądają zwrotów, czując się oszukani. „To nie jest wersja finalna. To nie powinno kosztować tyle pieniędzy” - piszą użytkownicy.

Wydawca, czyli IO Interactive, i studio Build A Rocket Boy szybko zareagowali, zapowiadając „Update 3”, który ma poprawić wydajność, szczególnie na konsolach. Ale zaufanie zostało już mocno nadwyrężone.

Zawiedzione nadzieje i… teorie spiskowe

Co ciekawe, współzałożyciel studia, Mark Gerhard, próbował bronić sytuacji, sugerując, że za wczesną falą krytyki stoją... boty opłacone przez Rockstar Games. Takie tłumaczenia brzmią znajomo, bo podobne głosy pojawiały się przy premierach No Man's Sky czy Cyberpunk 2077, które również startowały w dramatycznym stanie.

Co więcej, na kilka dni przed premierą z firmy odeszli kluczowi członkowie kierownictwa, w tym prawnik Riley Graebner i dyrektor finansowy Paul Bland. Choć ich odejścia oficjalnie nie miały związku z premierą, fani spekulują, że mogli chcieć uniknąć bycia powiązanymi z tą katastrofą. Dodatkowo, studio nie udostępniło wcześniej recenzentom wersji do testów, co tylko zwiększyło podejrzenia, że coś jest bardzo nie tak.

Czy jest jeszcze nadzieja dla MindsEye?

W historii gier zdarzały się wielkie powroty. No Man’s Sky i Cyberpunk 2077 pokazują, że zaufanie da się odzyskać. Ale MindsEye, reklamowany jako „epizodyczna przygoda” i „doświadczenie w stylu Roblox”, prawdopodobnie już nie wróci na piedestał. Nawet jeśli gra zostanie dopracowana, gracze dwa razy się zastanowią, zanim zainwestują w kolejne odcinki lub DLC. 

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Pogromca GTA okazał się porażką. Optymalizacja woła o pomstę do nieba

 0
Kolejny proponowany artykuł
Kolejny proponowany artykuł
Kolejny proponowany artykuł
Kolejny proponowany artykuł