Policyjny nalot na plantację marihuany ujawnił farmę kryptowalut i złodziei prądu

Policyjny nalot na plantację marihuany ujawnił farmę kryptowalut i złodziei prądu

Kiedy brytyjska policja przeprowadzała w zeszłym tygodniu nalot na rzekomą plantację konopi indyjskich, nie spodziewali się, że znajdą farmę, ale cyfrową. Policjanci zamiast roślin i lap odkryli sporą ilość koparek cyfrowych walut, co samo w sobie nie jest w Wielkiej Brytanii nielegalne, ale kradzież energii elektrycznej już tak. Policja West Midlands otrzymała powiadomienie o wzmożonym ruchu w pewnym obszarze przemysłowym. Po bliższej inspekcji zauważono dużo przewodów i kanałów wentylacyjnych. Ponadto policyjne drony wykryły znaczną ilość ciepła dochodzącego z górnej części obiektu. Policja stwierdziła, że ​​to musi być nielegalna uprawy marihuany, więc po uzyskaniu nakazu przystąpiono do przeszukania.

Policja była pewna, że w budynku jest plantacja konopi indyjskich. Podczas nalotu odkryli farmę bitcoinów, która kradła prąd.

Zamiast narkotyków znaleźli kopalnię kryptowalut. Ludzie, którzy odwiedzali to miejsce każdej porze dnia, prawdopodobnie zajmowali się tylko konserwacją sprzętu. Okablowanie, otwory wentylacyjne i ciepło - wszystko to na potrzeby koparek. Akcja nie była jednak całkowitą pomyłką, bo ustalono, że urządzenia są nielegalnie podłączone do sieci elektrycznej. "Z pewnością nie tego się spodziewaliśmy" - powiedziała sierżant policji w Sandwell Jennifer Griffin. "Rozumiem, że wydobywanie kryptowaluty nie jest samo w sobie nielegalne, ale nielegalnie pobierano energię elektryczną z sieci". Policja przejęła sprzęt i będzie starała się przejąć go na własność na mocy ustawy o dochodach z przestępstw. Nie dokonano żadnych aresztowań, ponieważ farma była pusta w czasie nalotu, ale policja chce skontaktować się z właścicielem obiektu.

Przechwycony sprzęt nie jest najnowszy. Pierwsze zdjęcie przedstawia 57  Antminerów S9. Ten konkretny wariant generuje co najmniej 13,5 THash na sekundę, zużywając 1320 watów (szczyt). Stojaki są ponumerowane do liczby 99 i zakładając, że tyle było koparek, to całe przedsięwzięcie przynosiło 25000 zł miesięcznie. Cały zestaw koparek ma niemały apetyt na prąd ciągnąc 130 KWH. Nie jest to oszałamiająca kwota, patrząc na ilość urządzeń i zapotrzebowanie na prąd. Z drugiej strony właściciel farmy za prąd nie płacił...

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Policyjny nalot na plantację marihuany ujawnił farmę kryptowalut i złodziei prądu

 0