Polska wciąż walczy z ACTA 2. Rząd skarży kontrowersyjną dyrektywę do TSUE

Polska wciąż walczy z ACTA 2. Rząd skarży kontrowersyjną dyrektywę do TSUE

Wydawać by się mogło, że klamka już zapadła i po ostatniej decyzji Parlamentu Europejskiego, który przegłosował wprowadzenie w życie kontrowersyjnego ACTA 2 - pomimo głośnego sprzeciwu dużej części użytkowników i największych gigantów branżowych, jak Google czy YouTube - od nowej dyrektywy dotyczącej praw autorskich nie ma już odwrotu. I choć w końcowym głosowaniu 6 krajów, w tym Polska, stanowczo sprzeciwiło się nowym zasadom, to zgodnie z prawem muszą je wprowadzić w życie wszystkie państwa członkowskie UE (mają na to dokładnie dwa lata od 7 czerwca tego roku, kiedy to nowa dyrektywa zacznie obowiązywać). Teraz okazuje się jednak, że polski rząd znalazł nowy sposób walki z ACTA 2, a mianowicie dosłownie w przeddzień wprowadzenia regulacji, zaskarżył ją do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.

Jak motywuje tę decyzję wiceminister spraw zagranicznych, Konrad Szymański: - System ten może skutkować wprowadzeniem regulacji analogicznych do cenzury prewencyjnej, która jest zabroniona nie tylko w polskiej konstytucji, ale i traktatach europejskich. Szef MSZ, Jacek Czaputowicz, podkreśla również, że rząd widzi oczywiście konieczność ochrony praw autorskich, ale jego zdaniem ACTA 2 narusza prawo do swobody wypowiedzi gwarantowane przez Kartę Praw Podstawowych i jest zagrożeniem dla wolności wypowiedzi w internecie: - Chodzi zwłaszcza o mechanizm, który zobowiązuje serwisy internetowe do prewencyjnego kontrolowania wszystkich treści, jakie chcą zamieścić użytkownicy, nawet wówczas, gdy nie zostało zgłoszone żadne naruszenie praw autorskich.

Nie da się bowiem ukryć, że to właśnie Artykuły 11 i 13 są tu kością niezgody. Pierwszy z nich, nazywany często podatkiem od linków, uderzy szczególnie mocno w serwisy skupiające informacje z całego świata i wielu branż, jak choćby Google News, które będzie musiało mieć odpowiednią licencję, żeby prezentować linki do treści objętych prawami autorskimi - w praktyce może to spowodować zamknięcie podobnych platform w Europie, jeśli ich właściciele nie będą chcieli narażać się na dodatkowe koszty. Artykuł 13 nakłada zaś na administratorów stron internetowych obowiązek stałego monitorowania treści publikowanych przez użytkowników oraz wprowadzenia specjalnych mechanizmów analizujących, czy udostępniane treści nie są przypadkiem chronione prawem autorskim. Jak zatem należy odczytywać decyzję polskiego rządu? Decyzję zostawiamy Wam, bo choć dla wielu będzie to symbol walki o wolność internetu, to nie wszyscy tak uważają i np. Izba Wydawców Prasy jest tym oburzona, zarzucając rządowi sprzyjanie interesom globalnych firm internetowych kosztem krajowych wydawców i dziennikarzy.

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Polska wciąż walczy z ACTA 2. Rząd skarży kontrowersyjną dyrektywę do TSUE

 0