Entuzjaści Apple są niezwykle oddani swojej ulubionej marce i nawet rozmaite nieszczęścia nie są w stanie tego zmienić. Firma Squaretrade właśnie skompilowała raport na temat kosztów napraw, przyczyn uszkodzenia i innych ciekawostek związanych z (niefortunnym) korzystaniem z iPhone'ów.
Z zestawienia dowiadujemy się zarówno łącznej sumy pieniędzy wydanych na naprawy i na wymianę telefonów, jak i najczęściej uszkodzonych komponentów, a także rezultatów testu wytrzymałości wszystkich modelów, od pierwszego iPhone'a po najnowszy (iPhone 7). Aż 47% użytkowników smartfonów z nadgryzionym jabłkiem doznało uszkodzenia smartfonu. Co więcej, znaczny odsetek tych osób uszkodził ekran (doszło do pęknięcia) nawet przy stosowaniu środków bezpieczeństwa, jak etui czy folia na ekran. Najczęściej do takich sytuacji dochodziło kiedy posiadacze iPhone'ów wykonywali kilka czynności jednocześnie (niekoniecznie chodzi o sam multitasking na telefonie), ale też nierzadko poniesiono szkody trzymając urządzenie niecały metr nad ziemią bądź w domu.
Raport ujawnił także, które osoby stanowiły "grupę podwyższonego ryzyka". Ludzie dojeżdżający do pracy środkami publicznego transportu, rowerem bądź idący tamże pieszo byli o 46% bardziej narażeni na wypadki z udziałem iPhone'ów. Z kolei u osób spędzających ponad 4 godziny dziennie na mediach społecznościowych, procentowa szansa była wyższa aż o 57%. Co ciekawe pomimo dekady, jaka minęła od wydania pierwszego iPhone'a, szkło ekranu nadal jest niezwykle podatne na pęknięcia przy upadku z wysokości, pomimo innych udoskonaleń, jak np. wprowadzenia wodoodporności. Interesującą statystyką jest także to, że aż 43% posiadaczy iPhone'ów nigdy nie korzystało w życiu z jakiegokolwiek innego smartfonu. Jak widać, nawet po wydaniu łącznej kwoty 14 miliardów dolarów na naprawy telefonów bądź ich wymiany, użytkownicy sprzętu Apple, pozostają niesamowicie wierni swojej ulubionej marce.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Posiadacze iPhone'ów wydali 14 mld USD na naprawy; pozostają wierni marce