Powerbanki bez litu trafiły do sprzedaży. Nie eksplodują i działają 10 razy dłużej

Powerbanki bez litu trafiły do sprzedaży. Nie eksplodują i działają 10 razy dłużej

Japońska firma Elecom, znana z produkcji akcesoriów elektronicznych, ogłosiła wprowadzenie na rynek "pierwszej na świecie" nowej generacji banków energii opartych na bateriach sodowo-jonowych. To przełomowe rozwiązanie może zrewolucjonizować sposób magazynowania energii, oferując alternatywę dla dominujących obecnie baterii litowo-jonowych.

Nowy power bank Elecom Na Plus ma pojemność 9000 mAh i wyróżnia się brakiem litu, co czyni go znacznie bezpieczniejszym. Może działać w ekstremalnych temperaturach od -35℃ do 50℃, a dodatkowo charakteryzuje się imponującą żywotnością - według producenta, bateria może wytrzymać nawet 5000 cykli ładowania, czyli dziesięciokrotnie więcej niż standardowe akumulatory litowo-jonowe.

"Standardowe baterie litowo-jonowe mogą się zapalić, jeśli ulegną uszkodzeniu. Z kolei baterie sodowo-jonowe są bardziej odporne na uszkodzenia termiczne i znacznie mniej podatne na zapłon, co czyni je bezpieczniejszymi" – przekonuje Elecom w oficjalnym komunikacie prasowym.

Chociaż baterie sodowo-jonowe oferują wiele zalet, mają też swoje ograniczenia. Jednym z nich jest niższa gęstość energii, co oznacza, że aby zgromadzić tyle samo energii co lit, ogniwa sodowe muszą być większe i cięższe. Na przykład Elecom Na Plus waży 350 gramów przy pojemności 9000 mAh, podczas gdy standardowy power bank litowy Anker o pojemności 10 000 mAh waży zaledwie 213 gramów.

Dodatkowo, nowa technologia nadal jest stosunkowo droga. Jak ustalił serwis The Verge, cena power banku Elecom w Japonii wynosi 9980 jenów (około 67 dolarów), co znacznie przewyższa koszt klasycznych akumulatorów litowo-jonowych. Jednak eksperci przewidują, że w miarę rozwoju produkcji i spadku kosztów wytwarzania, baterie sodowe mogą stać się bardziej konkurencyjne cenowo.

Zastąpić lit - ale czym?

Choć bateria sodowo-jonowa nie jest nowością, dotychczas jej zastosowanie było ograniczone przez słabszą wydajność i dłuższy czas ładowania. Jednak globalne zainteresowanie alternatywami dla litu rośnie, zwłaszcza w obliczu ograniczonych zasobów tego surowca. Na świecie jest tysiąc razy więcej zasobów sodu niż litu, co może sprzyjać rozwojowi tej technologii.

Równocześnie naukowcy pracują nad innymi innowacyjnymi technologiami. W maju 2025 roku szwedzcy badacze z Uniwersytetu Chalmersa, Linköping i Karlstad zaprezentowali projekt baterii cynkowych, które mogą zachować do 80% swojej pojemności nawet po 8000 cykli ładowania. Z kolei w styczniu 2025 roku chińskie publikacje naukowe donosiły o pracach nad bateriami aluminiowo-jonowymi, które według twórców mogą wytrzymać nawet 10 000 cykli ładowania, tracąc jedynie 1% pojemności.

Czy przyszłość należy do sodu?

Eksperci podkreślają, że rozwój alternatywnych technologii akumulatorowych może mieć kluczowe znaczenie dla przyszłości elektromobilności i magazynowania energii. Baterie sodowo-jonowe mogą stanowić solidne uzupełnienie dla litu, zwłaszcza w zastosowaniach, gdzie priorytetem jest długa żywotność i bezpieczeństwo, a nie kompaktowe rozmiary. Na razie Elecom zrobił pierwszy krok w kierunku komercjalizacji tej technologii. 

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Powerbanki bez litu trafiły do sprzedaży. Nie eksplodują i działają 10 razy dłużej

 0
Kolejny proponowany artykuł
Kolejny proponowany artykuł
Kolejny proponowany artykuł
Kolejny proponowany artykuł