Pozew zbiorowy przeciw HP w związku z blokowaniem zamienników innych firm

Firma HP wciąż jawi się jako czarna owca wśród producentów drukarek i wkładów atramentowych. Ostatnie spory prawne koncentrują się wokół polityki firmy dotyczącej atramentów i kwestii, czy konsumenci są informowani o wymaganiu zakupu atramentów HP przy zakupie drukarek tej marki.

Prawnicy reprezentujący stronę skarżącą odrzucili jeden z argumentów przedstawionych przez HP w odpowiedzi na pozew zbiorowy złożony w styczniu. Kluczowym elementem sporu jest aktualizacja oprogramowania układowego drukarek HP, wprowadzona pod koniec 2022 roku. Powodowie twierdzą, że aktualizacja ta uczyniła wkłady innych producentów niekompatybilnymi z drukarkami HP. Wysokie ceny wkładów atramentowych HP oraz podwyżki cen, które miały miejsce w tym samym czasie co aktualizacja, dodatkowo podgrzewają atmosferę. Osoby zgłaszające pozew uważają, że takie działania HP tworzą monopol na rynku wkładów zamiennych. Domagają się odszkodowania za wkłady, które stały się bezużyteczne, oraz za zawyżone opłaty. W odpowiedzi HP argumentuje, że prawo federalne nie pozwala klientom na wniesienie pozwu z powodu wysokich cen. Firma podkreśla również, że jej drukarki są specjalnie zaprojektowane do współpracy tylko z wkładami HP.

Firma HP od lat spotyka się z krytyką ze strony klientów za ograniczanie możliwości korzystania z alternatywnych, tańszych wkładów atramentowych.

W odpowiedzi na wniosek HP o odrzucenie pozwu, prawnicy powodów podkreślają, że klienci nigdy nie zgodzili się na wyłączność zakupu tuszu HP. Centralnym punktem sporu jest strategia firmy polegająca na sprzedaży tanich drukarek, a zarabianiu na drogim tuszu, jednocześnie ograniczając wybór konsumentów. Firma jak dotąd została  zmuszona do wypłacenia odszkodowań w wielu krajach i jest krytykowana za wyłączanie funkcji skanowania i faksowania przy braku tuszu oraz oskarżana o nieautoryzowane instalowanie aplikacji na komputerach z systemem Windows.

Dyrektor finansowy HP, Marie Myers, przyznała w grudniu, że firma ma zamiar narzucić swoje wkłady klientom. Natomiast dyrektor generalny Enrique Lores, w styczniowym wywiadzie dla CNBC, określił klientów unikających oryginalnych produktów firmy jako "złych inwestorów".