Microsoft zniechęca do piractwa i stara się walczyć z tym procederem. Do niecodziennego zdarzenia doszło w oddziale firmy w RPA, którego pracownik postanowił aktywować system Windows. Podobno nie miał innego wyjścia.
Microsoft potępia piractwo i robi co może by ukrócić proceder nielegalnego korzystania z systemów Windows. Jak się jednak okazuje czasem nawet pracownik wsparcia technicznego firmy odpowiedzialnej za oprogramowanie musi skorzystać z nielegalnej metody aktywacji. Po zdobyciu oryginalnej licencji Windows 10 Pro zakupionej w Microsoft Store, YouTuber z RPA, Wesley Pyburn zgłosił się do obsługi klienta Microsoftu w celu aktywacji legalnej kopii Windowsa 10 Pro po tym, jak sam nie mógł ukończyć tego procesu. Niestety wszelkie metody aktywowania klucza zakończyły się fiaskiem, więc technik wsparcia zastosował metodę piratów. Pyburn napisał na Twitterze, że po pierwszej nieudanej próbie konsultant skonsultował się z technikiem, który dostał się do jego systemu za pośrednictwem zdalnej aplikacji Quick Assist.
Technik wsparcia Microsoftu z RPA użył pirackiego skryptu do aktywowania Windowsa po tym, jak miały zawieść wszelkie inne metody.
I can't believe it.
— TCNO/TroubleChute (@TCNOco) March 11, 2023
My official Microsoft Store Windows 10 Pro key wouldn't activate. Support couldn't help me yesterday.
Today it was elevated. Official Microsoft support (not a scam) logged in with Quick Assist and ran a command to activate windows.
BRO IT'S A CRACK
NO CAP pic.twitter.com/0vcRGu9PDE
Technik zastosował niespodziewaną metodę aktywacji systemu, która przyniosła pożądany efekt, a mianowicie jeden z „pirackich” skryptów naśladujących oficjalne serwery Microsoftu w celu obejścia kontroli legalności systemu operacyjnego. W przypadku Windowsów 10/11 aktywacja jest prosta; użytkownicy mogą użyć licencji cyfrowej lub tradycyjnego 25-znakowego klucza produktu do aktywacji oprogramowania. Po aktywacji firma Microsoft generuje certyfikat cyfrowy, który można łatwo połączyć z kontem Microsoft lub odzyskać po ponownej instalacji systemu operacyjnego.
Youtuber skontaktował się z grupą Massgrave, która powiedziała mu, że zastosowane rozwiązanie nie jest ani legalne, ani oficjalne. Co ciekawe przyznała też, że nie pierwszy raz ktoś ze wsparcia Microsoftu ucieka się do takich sztuczek. Widzimy, iż nadal są przypadki, gdy łatwiej skorzystać z nielegalnego oprogramowania. Sam zainteresowany stwierdził z kolei, że kupił oficjalny klucz po to, żeby uniknąć konieczności nielegalnego używania systemu.
Mimo wszystko zastosowanie pirackiego skryptu do aktywacji Windowsa przez pracownika giganta z Redmond jest zaskakujące, choć podobno nie miał on innego wyjścia. Microsoft powiedział serwisowi BleepingComputer, że stara się „zapewniać najlepsze wsparcie dla klientów” oraz że w tym przypadku metoda użyta do aktywacji systemu operacyjnego jest niezgodna z polityką korporacji. Firma prowadzi teraz dochodzenie, by ustalić wszystkie szczegóły tego zdarzenia. Dodano, że zostaną podjęte „odpowiednie kroki”, aby upewnić się, że pracownicy przestrzegają procedur i protokołów związanych z obsługą klienta.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Pracownik Microsoftu nie mógł aktywować legalnego Windowsa, użył więc pirackiego skryptu