Prezes Take-Two: Podwyżka cen gier na next-genach jest uzasadniona

Prezes Take-Two: Podwyżka cen gier na next-genach jest uzasadniona

Wiadomo, że przynajmniej jeden wydawca planuje na PlayStation 5 i Xbox Series X podwyżkę cen w stosunku do tego, co płacimy obecnie za tytuły na PlayStation 4 i Xbox One. Mowa tu o Take-Two Interactive, które przyznało już, że NBA 2K21 na next-genach wycenione będzie na 69,99 USD, zamiast standardowego i obowiązujące od lat 59,99 USD. Zdaniem prezesa firmy, Straussa Zelnicka, taka podwyżka jest „uzasadniona”. „Nie było podwyżki ceny dla wiodących tytułów od naprawdę długiego czasu, pomimo faktu, że koszt produkcji tych tytułów mocno wzrósł. Uważamy więc, że wartość jaką oferujemy konsumentom… i związane z tym doświadczenia, które możliwe są jedynie na tych next-genowych konsolach, usprawiedliwiają taką cenę. Łatwo to powiedzieć, kiedy dostarcza się nadzwyczajną jakość i tym szczyci się nasza firma” - stwierdził Zelnick w rozmowie z GamesIndustry.biz.  

Zdaniem prezesa firmy, Straussa Zelnicka, podwyżka cen gier na PS5 i Xbox Series X o 10 USD jest „uzasadniona”.

Nie wiadomo jeszcze, czy inni wydawcy pójdą drogą obraną przez Take-Two, ale nie da się ukryć, że wzrost o 10 USD jest raczej niewielki. Szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę, że obecna cena obowiązuje już od 15 lat (od 2005 roku, kiedy to wzrosła z 49,99 USD na 59,99 USD, co także miało miejsce na starcie nowej generacji konsol, Xbox 360 i PS3), a trzeba brać pod uwagę nie tylko wzrost kosztów produkcji, ale również takie czynniki, jak inflacja. Xbox Series X i PlayStation 5 przynieść mają wiele znaczących usprawnień i nowych technologii, w tym sprzętowe wsparcie dla ray tracingu czy przesiadkę z HDD na SSD, co powinno znacząco skrócić czasy wczytywania gier (tym bardziej, że zastosowane tu nośniki mają być niezwykle szybkie). Czy jednak różnice w samych grach będą tak duże, że uzasadniać będą wzrost ceny? O tym przekonamy się dopiero po premierze nowych konsol Sony i Microsoftu.

Nie da się też ukryć, że ray tracing i możliwość płynnej rozgrywki przy wyższych rozdzielczościach dostępne są na PC od dłuższego czasu, a ceny gier na tej platformie są raczej stabilne (do tego dochodzą częste wyprzedaże na cyfrowych platformach, takich jak Steam czy GOG). Nie można też zapomnieć, że wydawcy znaleźli sobie inny sposób na pokrycie rosnących kosztów związanych z produkcją, czyli mikrotransakcje, czego seria NBA jest niechlubnym przykładem. Zelnick wyjaśnił przy okazji, że cena na next-genach będzie ustalana każdorazowo pod konkretny tytuł, co oznacza, że nie za wszystkie gry wydawane na nowych platformach zapłacimy więcej. Wydaje się to rozsądnym wyjściem, ponieważ gracze zapewne chętniej zapłacą więcej za tytuł, przy którym spędzą więcej czasu (np. GTA VI) niż za szybką jednorazową grę.

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Prezes Take-Two: Podwyżka cen gier na next-genach jest uzasadniona

 0