Prezydent Nawrocki zatrzyma ustawę o internecie. Nie będzie cenzury w Polsce


Prezydent Nawrocki zatrzyma ustawę o internecie. Nie będzie cenzury w Polsce

W listopadzie Sejm uchwalił ustawę dostosowującą polskie przepisy do unijnego Aktu o usługach cyfrowych DSA. Dokument jest na etapie prac senackich, a kolejne kroki legislacyjne zależą od ostatecznej wersji, która trafi na biurko prezydenta Karola Nawrockiego. Według ustaleń Wirtualnej Polski otoczenie głowy państwa wskazuje, że prezydent jest zdecydowany odmówić podpisu. Argumentem ma być ryzyko ograniczenia swobody wypowiedzi w mediach społecznościowych.

Rząd przedstawia ustawę jako narzędzie do walki z nielegalnymi treściami oraz dezinformacją. Projekt ma wprowadzić jednolite zasady działania platform internetowych oraz procedury, które  według przedstawicieli administracji  pozwolą użytkownikom domagać się uzasadnienia każdej decyzji moderacyjnej. Wiceminister cyfryzacji Michał Gramatyka podkreśla, że nowe przepisy otwierają drogę do odwołania od usuniętych treści i mają uporządkować relacje między użytkownikami a platformami. Zgodnie z projektem organem nadzorującym zgodność działań platform z prawem ma być prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej.

Zastrzeżenia prezydenta i jego otoczenia

Karol Nawrocki komentował projekt podczas spotkania z młodzieżą w Lublinie. Wyraził obawę, że ustawa może prowadzić do ograniczania głosu internautów. Nie wyklucza jednak, że ostateczna ocena zależeć będzie od brzmienia dokumentu, który dopiero ma trafić do Pałacu Prezydenckiego. W późniejszej wypowiedzi w Kanale Zero wskazał, że nie komentuje szczegółów ustaw nieprzekazanych jeszcze do podpisu. Źródła Wirtualnej Polski podkreślają, że sprzeciw wobec ustawy ma szerokie poparcie w otoczeniu prezydenta. Wskazują, że stanowisko prezydenta jest zbieżne z oczekiwaniami Konfederacji i PiS, które liczą na weto.

Spór o rolę UKE

Kontrowersje budzi zakres uprawnień prezesa UKE. Według przedstawicieli prezydenta decyzje moderacyjne powinny być kontrolowane przede wszystkim przez sądy, a nie przez urząd centralny. W ich ocenie nadanie szerokich kompetencji UKE może prowadzić do działań ingerujących w wolność słowa. Rząd odpowiada, że prezes UKE nie będzie usuwał treści, lecz wskazywał platformom, które działania naruszają prawo. Według Michała Gramatyki nowe przepisy mają charakter ochronny i uporządkowują zasady funkcjonowania dużych platform cyfrowych.

Ryzyko konfliktu z Unią Europejską

Wiceminister cyfryzacji ostrzega, że weto może wprowadzić poważne problemy w implementacji europejskich regulacji. Podkreśla, że DSA jest aktem unijnym, który został przyjęty przez Parlament Europejski i Komisję Europejską w celu ograniczenia hejtu oraz dezinformacji. Według Gramatyki zablokowanie ustawy może osłabić pozycję użytkowników i pogłębić luki prawne. W jego ocenie polska ustawa tworzy zestaw narzędzi zabezpieczających internautów przed nadużyciami platform.

Polityczne zobowiązania

Przy ocenie projektu powraca zapis z tzw. Deklaracji Toruńskiej, którą Sławomir Mentzen przekazał Karolowi Nawrockiemu w trakcie kampanii prezydenckiej. Jeden z punktów deklaracji zakłada odmowę podpisania każdej ustawy ograniczającej swobodę wyrażania poglądów zgodnych z konstytucją. Według osób z otoczenia prezydenta to zobowiązanie ma istotne znaczenie przy analizie obecnego projektu. W deklaracjach medialnych prezydent podkreślał, że nie poprze działań naruszających wolność w polskim internecie.

Spodobało Ci się? Podziel się ze znajomymi!

Pokaż / Dodaj komentarze do:

Prezydent Nawrocki zatrzyma ustawę o internecie. Nie będzie cenzury w Polsce
 0