Problemy z dostępnością pamięci DRAM i NAND przynajmniej do końca roku

Praktycznie od początku bieżącego roku docierają do nas doniesienia dotyczące problemów z dostępnością pamięci DRAM i NAND, co wpływa na ich braki u dostawców i w konsekwencji wzrost cen.

Analitycy prognozowali, że sytuacja wróci do normy w drugiej połowie roku, jednak z najnowszych informacji dowiadujemy się, że nie mamy co liczyć na poprawę sytuacji do końca roku. Jak wynika z analizy zamieszczonej przez agencję Reuters, rosnące zapotrzebowanie na pamięci zarówno na rynku mobilnym, jak i PC, zmusza producentów sprzętu do płacenia wyższych cen, co pozwala im zabezpieczyć długoterminowe kontrakty na dostawy. Jeden z producentów układów scalonych przyznał nawet niedawno, że więcej niż kilku jego klientów zdecydowało się na przejście na półroczne umowy odnośnie dostaw, by zapewnić sobie odpowiednią ilość pamięci, pomimo wyższych cen. Warto dodać, że przeważnie takie kontrakty podpisywane są na miesiąc, ewentualnie na kwartał, więc sytuacja ta dobrze pokazuje jak wygląda obecnie sytuacja na rynku.

Osoby przymierzające się do zakupów pamięci RAM lub dysków SSD nie mają obecnie łatwego życia, ponieważ problemy z dostępnością komponentów powodują zawyżanie ich cen

Obecnie szacuje się, że Apple wykupuje rocznie aż 18% pamięci NAND, które wykorzystuje głównie do produkcji swoich smartfonów iPhone. Przeważnie firmy radzą sobie z takimi sytuacjami gromadząc zapasy wcześniej, jeszcze w pierwszej połowie roku. W tym przypadku braki u dostawców występują już jednak od końcówki zeszłego roku, więc nie było takiej możliwości, a wraz z nadejściem nowego iPhone’a, którego premiera nastąpić ma we wrześniu, sytuacja może jeszcze się pogorszyć. Samsung jako jeden z głównych producentów pamięci jak na razie nie komentuje tej sprawy, ale znamienny jest choćby fakt, że firma musiała opóźnić premierę swojego 4 TB dysku SSD w związku z brakiem kluczowych komponentów. SK Hynix przyznało z kolei, że pomimo tego, iż na razie udaje im się dotrzymywać kontraktów i zawartych w nich terminów, to jednak ich zapasy są mocno ograniczone i poziom w magazynach jest rekordowo niski. Sytuacja poprawić może się wraz z uruchomieniem produkcji w dodatkowych fabrykach, ale nastąpić może to dopiero w przyszłym roku.