Protesty na Kubie. Rząd wprowadza blokadę i cenzurę internetu

Protesty na Kubie. Rząd wprowadza blokadę i cenzurę internetu

Rząd na Kubie wyłączył w całym kraju dostęp do internetu, co jest kolejnym krokiem do stłumienia narastających protestów. Tysiące mieszkańców wyszły na ulice w kilku miastach na Kubie w proteście przeciwko autorytarnemu rządowi komunistycznemu. Pandemia pogorszyła i tak już trudną sytuację na Kubie, a protestujący domagają się większej ilości szczepionek i żywności.

W niedzielę tysiące Kubańczyków wyszło na ulice w kilku miastach w kraju, w tym w Hawanie i Santiago de Cuba, a nawet w mniejszych miejscowościach, takich jak Guira de Melena i Palma Soriano. Protestujący domagali się zakończenia komunistycznej dyktatury, skandując "wolność" i wzywając prezydenta Miguela Diaz-Canela do rezygnacji. Filmy z protestów na Facebooku pokazywały wściekłych mieszkańców na ulicach. Część protestuje spokojnie, jednak zdarzają się incydenty, gdy protestujący przewracający pojazdy policyjne, skandując hasła wzywające do do zakończenia komunistycznej dyktatury. "Precz z komunizmem", "Wolność" i "Ojczyzna i życie" to najczęściej wykrzykiwane frazy. Warto podkreślić, że w Santiago de Cuba do protestów przyłączyła się również lokalna policja.

Rząd na Kubie wyłączył w całym kraju dostęp do internetu dążąc do stłumienia protestów. Tysiące mieszkańców wyszły na ulice w kilku miastach na Kubie w proteście przeciwko autorytarnemu rządowi komunistycznemu domagają się większej ilości szczepionek i żywności.

kuba internet blokada cenzura

Odcięcie internetu, a także obowiązkowa cenzura w mediach społecznościowych, stały się popularną techniką reżimów autorytarnych i stają się coraz bardziej powszechne. Kubański rząd również zdecydował się na taki ruch, utrudniając mieszkańcom komunikację, a także publikowanie materiałów dokumentujących protesty. W krajach takich jak Nigeria wyłączanie internetu jest wykorzystywane do tłumienia protestów. Również po zamachu stanu w Birmie w tym roku wojsko odcięło internet, zmniejszając skuteczność protestów. Kuba przeżywa najgorszy od lat 90. kryzys gospodarczy, spowodowany przez rząd, którego polityka powoli paraliżowała produkcję krajową, zwłaszcza sektor rolny.

kuba protesty komunizm

Prezydent Kuby Miguel Diaz-Canel, przemawiając do narodu, zapewnił, że rząd nie ustąpi przed demonstrantami. "Nie oddamy suwerenności ani niezależności narodu", powiedział kubański prezydent. "W tym kraju jest wielu rewolucjonistów, którzy są gotowi oddać nasze życie, jesteśmy gotowi zrobić wszystko i będziemy walczyć na ulicach". Oskarżył także USA o wywołanie zamieszek, dodając, że "Kuba i jej ulice należą do rewolucjonistów".

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Protesty na Kubie. Rząd wprowadza blokadę i cenzurę internetu

 0