Powstało prototypowe złącze zasilania dla kart serii RTX 50. Powinno rozwiązać problem

Wraz z pojawieniem się kolejnych doniesień związanych z przegrzewaniem i topieniem się złączy zasilających kart graficznych z serii RTX 50, ich właściciele zaczęli obawiać się o swój sprzęt. Dokładna analiza konstrukcji złącza w tej generacji pokazuje kilka istotnych wad projektowych w porównaniu do poprzednich wersji.

Jednak użytkownik znany jako Wing King na platformie Bilibili postanowił opracować własne rozwiązanie tego problemu. Stworzył on specjalną płytkę PCB podłączaną do 16-pinowego złącza, umożliwiającą monitorowanie wartości prądu na każdym pinie. Co więcej, jego konstrukcja zawiera alarm ostrzegający przed nadmiernym obciążeniem pojedynczego pinu.

Problemy mogą pojawić się na skutek niewłaściwego osadzenia przewodu lub wewnętrznych uszkodzeń kabla, co prowadzi do nierównomiernego rozłożenia obciążenia.

Obecnie stosowane 16-pinowe złącze 12VHPWR (w najnowszej wersji 12V-2x6) składa się z czterech pinów sygnałowych, sześciu pinów prądowych (+12V) oraz sześciu uziemienia. W teorii, całość powinna być w stanie dostarczyć do 575 W mocy (TGP GeForce'a RTX 5090). Niestety, problemy mogą pojawić się na skutek niewłaściwego osadzenia przewodu lub wewnętrznych uszkodzeń kabla, co prowadzi do nierównomiernego rozłożenia obciążenia. W skrajnych przypadkach może to skutkować nadmiernym przeciążeniem pojedynczego pinu i jego stopieniem.

Nowe rozwiązanie 

Wing King zaprezentował prototyp złącza 12V-2x6, który pozwala na monitorowanie wartości prądu dla każdego pinu z osobna. W jego konstrukcji wykorzystano sześć rezystorów bocznikowych R002 (0,002 Ω), co umożliwia precyzyjne pomiary przepływającego prądu.

Co więcej, PCB wyposażono w port USB, który pozwala na przesyłanie danych do komputera, a nawet integrację z systemami takimi jak Arduino czy Raspberry Pi. Dzięki temu użytkownicy mogą w czasie rzeczywistym śledzić parametry zasilania i reagować na ewentualne przeciążenia.

Obecnie projekt jest w fazie rozwoju, ale jego twórca zapowiada, że zarówno sprzęt, jak i oprogramowanie zostaną udostępnione jako open source. Samodzielne zbudowanie takiego rozwiązania nie będzie proste, ale możliwe, zwłaszcza dla entuzjastów elektroniki. W przyszłości możemy również zobaczyć firmowe kable wyposażone w podobne funkcje, które pomogą zapobiegać uszkodzeniom i zwiększą bezpieczeństwo użytkowników.

Problem z konstrukcją NVIDII

W poprzednich generacjach, takich jak RTX 30, zielona ekipa stosowała trzy rezystory bocznikowe do pomiaru prądu, co było wystarczające W nowej wersji wszystkie piny są połączone do jednego rezystora, przez co GPU nie jest w stanie wykryć nierównomiernego rozkładu obciążenia. W skrajnym przypadku może to doprowadzić do sytuacji, w której pojedynczy pin przenosi prawie całe dostępne 575 W, znacznie przekraczając dopuszczalne normy. 

Czy Nvidia zdecyduje się na poprawki w swoich konstrukcjach, czy może użytkownicy będą musieli szukać własnych rozwiązań? Przekonamy się w kolejnych miesiącach.