Według informacji ujawnionych przez agencję Reuters, Departament Efektywności Rządowej USA (DOGE) podjął decyzję o zwolnieniu kilkunastu pracowników Agencji Żywności i Leków (FDA). Większość to osoby odpowiedzialne za audyt firmy Neuralink, zajmującej się rozwijaniem technologii implantów mózgowych. Decyzja ta wywołała falę obaw w środowisku naukowym oraz wśród producentów sprzętu medycznego, którzy wskazują na potencjalne konsekwencje dla procesu zatwierdzania innowacyjnych technologii.
Według źródeł agencji Reuters, pracę straciło około 20 pracowników FDA zajmujących się urządzeniami neurologicznymi. Większość z nich miała bezpośredni udział w ocenie badań klinicznych Neuralink. Choć nie podano jednoznacznych powodów zwolnień, decyzja wpisuje się w szerszą politykę redukcji zatrudnienia prowadzoną przez rząd federalny.
Eksperci zwracają uwagę, że redukcja kadry może wpłynąć na tempo zatwierdzania nowych urządzeń medycznych oraz kontrolę ich bezpieczeństwa. Neuralink obecnie testuje urządzenia mające na celu pomoc osobom niepełnosprawnym, a także prowadzi prace nad technologią umożliwiającą przywracanie wzroku.
Rola Elona Muska i kontrowersje wokół DOGE
Neuralink to firma założona w 2016 roku przez Elona Muska. Jej celem jest rozwój interfejsów mózg-komputer, które w przyszłości mają umożliwić ludziom sterowanie urządzeniami za pomocą myśli oraz konkurowanie ze sztuczną inteligencją.
Musk pełni jednak również funkcję „specjalnego urzędnika” i starszego doradcy prezydenta Donalda Trumpa w Departamencie Efektywności Rządowej (DOGE), który nadzorował proces zwolnień w FDA. Decyzja o redukcji etatów wśród urzędników odpowiedzialnych za audyt Neuralink rodzi pytania o ewentualne konflikty interesów.
Prezydent Trump w 2024 roku zapewniał, że Musk nie wykorzysta swojej pozycji do wywierania wpływu na decyzje dotyczące regulacji rządowych. Źródła wskazują, że cięcia kadrowe objęły głównie pracowników będących na okresie próbnym, którzy nie przepracowali dwóch lat i mają słabszą ochronę prawną.
Kontrowersje wokół Neuralink – testy na zwierzętach i śledztwo federalne
Neuralink od lat budzi zainteresowanie i kontrowersje. W 2022 roku firma stała się przedmiotem dochodzenia federalnego, wszczętego przez Biuro Inspektora Generalnego Departamentu Rolnictwa USA. Śledztwo zostało zapoczątkowane po skargach pracowników Neuralink, którzy zarzucili firmie naruszenie amerykańskiego prawa dotyczącego eksperymentów na zwierzętach.
Dziennikarze agencji Reuters przeanalizowali dokumenty firmy i przeprowadzili wywiady z byłymi oraz obecnymi pracownikami Neuralink. Według ich ustaleń testy były przeprowadzane w pośpiechu, co miało prowadzić do niepotrzebnego cierpienia zwierząt i zwiększonej śmiertelności. Informatorzy twierdzą, że presja ze strony Elona Muska na przyspieszenie prac nad sprzętem doprowadziła do nieetycznych praktyk.
Szacuje się, że od 2018 roku w eksperymentach przeprowadzonych przez Neuralink zginęło około 1500 zwierząt, w tym ponad 280 owiec, świń i małp. W testach uczestniczyły również myszy i szczury. Reuters zwraca uwagę, że firma nie prowadzi ścisłej ewidencji liczby zwierząt poddanych eksperymentom.
Przyszłość Neuralink pod znakiem zapytania?
Neuralink zyskał międzynarodowy rozgłos po przeprowadzeniu przełomowych eksperymentów. W 2021 roku firma ogłosiła sukces pierwszych testów chipów mózgowych na małpach, które były w stanie kontrolować komputer za pomocą myśli. W 2023 roku implant został wszczepiony pierwszemu ludzkiemu pacjentowi, a Musk zapowiedział, że do 2025 roku firma rozszerzy testy kliniczne.
Pomimo ogromnego potencjału technologicznego Neuralink, firma zmaga się z narastającymi problemami regulacyjnymi. Zwolnienia w FDA mogą dodatkowo skomplikować proces zatwierdzania kolejnych badań klinicznych i wprowadzenia produktów na rynek.

Pokaż / Dodaj komentarze do: Przeprowadzali inspekcję firmy Elona Muska. Teraz wylecieli z pracy